W poprzednim roku w wyniku cyberataków straty finansowe poniosło 44 proc. polskich przedsiębiorstw, a 62 proc. odnotowało zakłócenia i przestoje w funkcjonowaniu – wynika z raportu firmy doradczej PwC „Cyber-ruletka po polsku. Dlaczego firmy w walce z cyberprzestępczością liczą na szczęście”. Analiza ekspertów PwC pokazała dodatkowo, że jedynie 8 proc. polskich firm jest dojrzała pod względem bezpieczeństwa cybernetycznego.
Cyberzagrożenia to nie tylko problem IT, ale poważne ryzyko biznesowe. Prezesi z prawie wszystkich regionów świata zaliczają je do 5 najważniejszych ryzyk dla swojej firmy. Tylko w Europie Środkowo-Wschodniej i Ameryce Łacińskiej obszar ten wciąż nie stanowi priorytetu. Również w Polsce często obserwujemy cyber-ruletkę, liczenie na szczęście i fałszywe przekonanie, że firma jest dobrze zabezpieczona. Tymczasem, jak od 5 lat pokazują wyniki naszego badania, mamy sporo do nadrobienia – mówi Piotr Urban, partner w PwC, lider usług cyberbezpieczeństwa w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Indeks Cyberbezpieczeństwa, stworzony przez PwC na podstawie badania ponad 100 polskich firm, wskazuje, że tylko 8 proc. z nich jest w pełni dojrzała pod względem odporności na cyberzagrożenia, to znaczy posiada odpowiednie narzędzia i systemy zabezpieczeń (wdrożone SIEM, Anty APT, IPS/IDS, SOC), dedykowany zespół ds. cyberbezpieczeństwa, a budżet na bezpieczeństwo stanowi co najmniej 10 proc. wartości całego budżetu IT. Kolejnych 7 proc. przedsiębiorstw eksperci PwC uznają za średnio dojrzałe.
Z danych zebranych w raporcie PwC wynika, że w 2017 r. 65 proc. firm w Polsce wykryło incydenty związane z bezpieczeństwem. Ich najczęstszym źródłem niezmiennie aktualni pracownicy (33 proc.), hakerzy (28 proc.) oraz byli pracownicy (13 proc.). Skutki cyberataków dla polskich przedsiębiorców były dotkliwe. 44 proc. z nich deklaruje, że w wyniku zaistniałych incydentów poniosło straty finansowe. Odsetek ten jest prawdopodobnie jeszcze wyższy, jeśli weźmiemy pod uwagę, że aż 62 proc. firm odnotowało zakłócenia i przerwy w funkcjonowaniu, w tym 26 proc. takie, które trwały więcej niż jeden dzień roboczy.
W 21 proc. przypadków systemy zostały zainfekowane ransomware, 20 proc. incydentów skończyło się utratą lub uszkodzeniem danych, 11 proc. kradzieżą własności intelektualnej, a 10 proc. wyciekiem danych o klientach.
Przestoje będące wynikiem cyberincydentu szczególnie dotkliwe mogą być dla firm produkcyjnych, gdzie straty z tym związane bardzo łatwo przełożyć na wymiar finansowy. Obszar produkcji jest szczególnie podatny na ataki ze względu na zamknięty charakter systemów sterowania, klasy SCADA, czy DCS, wykorzystujących przestarzałe technologie informatyczne. Łączenie ich z systemami informacji zarządczej lub ERP otwiera je na współczesne cyberataki. Tym większe znaczenie ma zapewnienie właściwej ochrony systemom sterowania i nadzoru. Nieświadomość związaną z zagrożeniem i jego skutkami pokazuje także fakt, że jedynie co dziesiąta firma w Polsce posiada polisę ubezpieczeniową od ryzyk związanych z cyberbezpieczeństwem – mówi Patryk Gęborys, wicedyrektor w zespole ds. cyberbezpieczeństwa w PwC.
Średnio firmy przeznaczają jedynie 3 proc. budżetu z puli budżetu IT na działania związane z ochroną przed cyberatakami. Tymczasem podmioty, które w Indeksie Cyberbezpieczeństwa zostały uznane za dojrzałe w tym względzie, wydają średnio 10 proc. Z badania PwC wynika także, że 20 proc. dużych i średnich firm w Polsce nie posiada żadnego specjalisty od cyberbezpieczeństwa, a 46 proc. nie stworzyła procedur reakcji na incydenty.
W kolejnych latach priorytetem inwestycyjnym dla firm będzie wdrożenie nowych technologii w organizacjach, takich jak Internet Rzeczy (62 proc.), sztuczna inteligencja (53 proc.) i robotyka (44 proc.). Tymczasem zapytani o priorytety bezpieczeństwa, respondenci wskazują przede wszystkim na zagadnienia związane z bieżącą ochroną i wykonywaniem swoich obowiązków. Zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem cieszy się działanie ukierunkowane na zapewnienie spójności między procesami technologicznymi, a bezpieczeństwem funkcji organizacji. Tym samym można stwierdzić, iż cyberbezpieczeństwo w polskiej firmie nie jest elementem integralnym w procesie wdrażania technologii.
97 proc. polskich firm niegotowych na RODO, dyrektywa NIS czeka na wdrożenie
Unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO) wchodzi w życie 25 maja br. Niewywiązanie się z wynikających z tego dokumentu obowiązków może skutkować karami finansowymi do 20 000 000 euro lub 4 proc. wartości rocznego światowego obrotu przedsiębiorstwa. Tymczasem z badania PwC wynika, że tylko 3 proc. firm w Polsce ocenia swoja gotowość do wdrożenia RODO na pełną. Aż połowa badanych firm swoją gotowość do wejścia w życie unijnych regulacji ocenia na poziomie poniżej 30 proc., a 20 proc. w ogóle nie zaczęło jeszcze przygotowania do nowych wymogów.
Autorzy raportu PwC podkreślają, że przygotowania do RODO dalej są ograniczane do rozwiązań operacyjnie najprostszych. Najpowszechniej deklarowaną przez respondentów praktyką z obszaru ochrony danych osobowych jest zatrudnianie specjalisty do spraw ich ochrony lub pracownika na podobnym stanowisku, odpowiedzialnego za prowadzenie działalności zgodnie z obowiązującymi regulacjami (54 proc. wskazań). W dalszej kolejności firmy deklarują zobowiązywanie podmiotów trzecich do przestrzegania polityki prywatności (46 proc. odpowiedzi) oraz obligowanie pracowników do odbywania szkoleń (38 proc. wskazań).
Eksperci PwC zwracają uwagę, że na wdrożenie czeka także dyrektywa NIS (Network and Information Systems Directive), której celem jest ustanowienie wspólnych standardów cyberbezpieczeństwa oraz poprawienie współpracy między krajami Unii Europejskiej. Dotyczy spółek działających w kluczowych dla gospodarki sektorach: energetyka, transport, ochrona zdrowia, bankowość i zaopatrzenie w wodę pitną.