Energia jądrowa czy wiatraki? Branża data center szuka planu B dla zasilania AI

Izabela Myszkowska
5 Min
data center
źródło: Freepik

Wzrost znaczenia sztucznej inteligencji na rynku technologicznym wywołał lawinowy przyrost zapotrzebowania na moc obliczeniową – a wraz z nią, także na energię elektryczną.

Centra danych, do niedawna traktowane jako tło cyfrowej transformacji, dziś są w jej centrum. Problem w tym, że ich dalszy rozwój zależy nie tyle od liczby serwerów, co od dostępności zasilania.

Odpowiedzią miały być odnawialne źródła energii. Ale to już za mało. Branża IT zaczyna coraz poważniej przyglądać się energii jądrowej – zwłaszcza w formie małych reaktorów modułowych (SMR). Czy to realna alternatywa, czy tylko długoterminowa wizja?

Według najnowszego badania Business Critical Solutions, aż 92% ekspertów rynku centrów danych spodziewa się dalszego wzrostu zapotrzebowania na moc obliczeniową do 2025 roku.

Ad imageAd image

Napędza to głównie sztuczna inteligencja, której modele – od LLM po generatywne AI – pochłaniają ogromne ilości energii zarówno w fazie trenowania, jak i codziennego działania.

Problem polega na tym, że infrastruktura nie nadąża. Aż 85% istniejących centrów danych nie jest przygotowanych na tego typu obciążenia.

Skalowanie mocy obliczeniowej bez zapewnienia adekwatnego zasilania jest jak budowanie drapacza chmur bez fundamentów.

Branża deklaruje chęć przejścia na odnawialne źródła energii – aż 91% uczestników badania wierzy, że w przyszłości co najmniej 90% energii dla centrów danych będzie pochodzić z OZE. Rzeczywistość jednak mocno te deklaracje weryfikuje.

OZE są rozproszone, zależne od warunków pogodowych i wymagają kosztownych inwestycji w infrastrukturę przesyłową oraz magazynowanie.

W wielu lokalizacjach nie sposób zagwarantować dostaw na poziomie ciągłości wymaganej przez nowoczesne data center. A tam, gdzie farmy wiatrowe i słoneczne są dostępne, często brakuje odpowiednich sieci przesyłowych albo zezwoleń środowiskowych.

W efekcie firmy szukają alternatywnych scenariuszy – takich, które połączą niskoemisyjność z niezawodnością. Na tej mapie coraz częściej pojawia się energia jądrowa.

W badaniu BCS aż 75% przedstawicieli branży nie wyklucza wykorzystania energii jądrowej – głównie w postaci tzw. small modular reactors (SMR).

Te kompaktowe, skalowalne reaktory mogą być lokowane bliżej odbiorców końcowych i potencjalnie służyć jako źródło energii dla dużych kampusów danych.

Ich zalety są oczywiste: niezależność od warunków pogodowych, przewidywalność produkcji, brak emisji CO₂ i możliwość instalacji w lokalizacjach przemysłowych. Jednak entuzjazm studzi praktyka.

70% respondentów uważa, że technologia SMR nie będzie dostępna komercyjnie wcześniej niż za dekadę. 60% spodziewa się silnego sprzeciwu społecznego – głównie ze względu na obawy związane z bezpieczeństwem, składowaniem odpadów i stereotypami wokół energii atomowej.

To, co jeszcze kilka lat temu byłoby uznane za ekstrawagancję, dziś staje się nową normalnością: operatorzy centrów danych inwestują we własne źródła zasilania.

Od kontraktów PPA (Power Purchase Agreements) z farmami OZE, przez budowę mikrogridów, po eksperymenty z hybrydowymi modelami energetycznymi – data center przestają być tylko odbiorcą energii, a zaczynają nią zarządzać.

W tej logice SMR mogą stać się nie tylko źródłem prądu, ale także narzędziem budowania niezależności energetycznej od zewnętrznych dostawców i rynków. Taki model – „data center jako elektrownia cyfrowa” – zyskuje na atrakcyjności zwłaszcza w regionach o niestabilnych dostawach lub wysokich cenach energii.

Zmiany w miksie energetycznym centrów danych będą miały bezpośredni wpływ na cały ekosystem IT – od producentów sprzętu po integratorów systemów i dostawców usług chmurowych.

Rośnie presja na efektywność energetyczną: serwery, układy chłodzenia, oprogramowanie i architektury muszą zużywać mniej energii przy coraz większych obciążeniach.

Jednocześnie pojawia się nowe zapotrzebowanie na kompetencje – inżynierów ds. energetyki, specjalistów ESG, ekspertów od zarządzania energią.

Dla firm kanałowych to szansa na nowe linie biznesowe: doradztwo energetyczne, usługi optymalizacji zużycia, integracja rozwiązań OZE i zarządzania mocą mogą stać się naturalnym rozszerzeniem oferty IT.

Wszystkie te trendy prowadzą do jednego wniosku: rozwój centrów danych w najbliższych latach nie będzie zależeć tylko od technologii IT, ale w coraz większym stopniu – od infrastruktury energetycznej.


Zielona transformacja to kierunek, ale bez realnych rozwiązań w zakresie stabilnych dostaw energii – takich jak SMR czy magazyny energii – rozwój AI może utknąć w martwym punkcie. Branża wie, że czas ambitnych deklaracji się skończył. Teraz liczy się wdrożenie.

Od decyzji podejmowanych dziś zależy, czy europejski rynek centrów danych będzie mógł sprostać wymaganiom jutra.

Wiatry wieją, słońce świeci, ale AI nie może czekać na pogodę. Jeśli małe reaktory okażą się realnym scenariuszem, nie będą tylko rozwiązaniem energetycznym – będą fundamentem nowej gospodarki cyfrowej.

Udostępnij