Huawei ogłosiło, że ich najnowszy procesor Kirin 9000 jest w pełni “wyprodukowany w Chinach”. Jest to z pewnością osiągnięcie, zwłaszcza w kontekście amerykańskich ograniczeń. Jednakże, warto zauważyć, że firma była dość skąpa w szczegółach. Niezależne badania TechInsights ujawniły, że chip został wyprodukowany w procesie SMIC 7nm, co potwierdza, że Huawei współpracuje z największym chińskim producentem chipów.
Ale czy to wystarczy, aby zignorować fakt, że Huawei przez lata korzystało z technologii zachodnich firm? Czy “wyprodukowany w Chinach” oznacza również innowacyjność i jakość, czy jest to tylko chwyt marketingowy?
Powrót do segmentu flagowego: Czy to wystarczy?
Huawei Mate 60 Pro ma być początkiem powrotu firmy do segmentu flagowego. Ale czy to wystarczy, aby odzyskać utracone zaufanie i pozycję na rynku? Firma przez lata wypuszczała smartfony z przestarzałymi chipami, co znacznie obniżyło jej ranking wśród najlepiej sprzedających się marek smartfonów.
Nie można ignorować faktu, że powrót Huawei do flagowego segmentu ma również ładunek geopolityczny. Rząd USA robi wszystko, aby ograniczyć chińskim firmom dostęp do zaawansowanej technologii. Czy zatem sukces Mate 60 Pro jest dowodem na to, że chińskie firmy są w stanie konkurować z gigantami takimi jak Qualcomm i MediaTek, czy raczej pokazuje, że Chiny są gotowe na geopolityczną grę?
Huawei Mate 60 Pro z pewnością wprowadza kilka interesujących elementów do dyskusji o przyszłości technologii mobilnych i globalnej geopolityki. Jednakże, warto zastanowić się, czy jest to naprawdę krok naprzód w technologii, czy może raczej sprytny manewr w szerszym kontekście geopolitycznym.