Ochrona zdjęć w sieci to podstawa – chodzi w końcu o Twoją własność. Przywłaszczenie cudzej fotografii to po prostu kradzież. W związku z tym coraz więcej osób się zastanawia, w jaki sposób zapobiec takim sytuacjom. Czy warto skorzystać z profesjonalnego programu? Czy są inne metody na zabezpieczenie własnych zdjęć? Czym są znaki wodne? Poznaj odpowiedź na wszystkie pytania!

Programy do tworzenia znaków wodnych – jak się sprawdzą u Ciebie?

Większość osób wybiera skuteczne i bezpieczne rozwiązanie, czyli profesjonalne programy do tworzenia znaków wodnych. Są intuicyjne w obsłudze i mają szereg specjalistycznych narzędzi do projektowania. Ponadto w większości przypadków są bezpłatne, tak jak na przykład Watermarkly, z którego można korzystać w przeglądarce internetowej.

Znaki wodne to znane zabezpieczenia przed kradzieżą i wykorzystaniem obrazu przez niepowołane osoby. Zazwyczaj występują w formie logo umieszczonego na zdjęciu. Są również elementem, który wyróżnia fotografie, nadając im indywidualnego charakteru. Ponadto pełni funkcję reklamy – klienci, kiedy widzą znak wodny na zdjęciu, poznają autora, więc łatwiej go odnajdą w razie zainteresowania.

Znaki można konfigurować w różny sposób, mogą mieć również formę przezroczystą. Takie funkcje oferuje program Visual Watermark, który działa offline. Wszystkie fotografie są bezpieczne na Twoim dysku, a ponad 250 czcionek do wyboru daje ogrom możliwości. Warto wiedzieć, że zdjęcia da się przesyłać nie tylko z dysku, ale także z Dropboxa lub Dysku Google. Rozbudowane narzędzia ma na przykład program Make Watermark, który charakteryzuje przejrzysty panel i ogrom możliwości kreowania Twojego logo.

Znak wodny to znakomity cyfrowy podpis artysty i ochrona w jednym. Warto jeszcze poznać inne znane sposoby na zabezpieczenie zdjęć w sieci.

Ochrona zdjęć w sieci – jakie masz alternatywy?

Wiele osób stawia na metodę zapisania informacji o autorze fotografii w metadanych Exif. Niestety nie jest to najskuteczniejszy sposób. Coraz częściej więc autorzy fotografii decydują się na… fotografie poćwiartowane. Zdjęcie jest cięte na mniejsze fragmenty, a kilka kadrów utrudnia kopiowanie. Tę metodę można obejść poprzez zrzut ekranu, jednak wtedy obraz traci na jakości. Niestety, ale „puzzle” tego typu obciążają serwer, a ich tworzenie i dodawanie bywa czasochłonne i trudne.

Kolejną alternatywą jest ostrzeżenie, które wyświetla informacje o prawach autorskich. W momencie kliknięcia prawym przyciskiem myszy, pojawia się blokada. By ją uruchomić, trzeba napisać specjalny skrypt, wpisywany w każdy kod strony. Na taką formułę się decydują bardziej zaawansowane technologicznie osoby. Innym zabiegiem jest znikający punkt, czyli stworzenie niewidocznej warstwy i zamieszczenie zdjęcia właściwego jako tła.

Jak widać, jest kilka sprawdzonych sposobów na ochronę zdjęć. Warto dokładnie przemyśleć, który będzie najskuteczniejszy w Twoim przypadku.