Jak sprawić, by szkolenie on-line było efektywne?

Karolina Grabowska/Pexels
Klaudia Ciesielska
9 min

Szkolenia internetowe nie pojawiły się wraz z COVID-19, jednak ograniczenia wynikające z pandemii przyczyniły się do gwałtownego wzrostu liczby dostępnych szkoleń on-line oraz zainteresowania nimi ze strony uczestników. Dla wielu trenerów okazało się to nie lada wyzwaniem.

Kiedy wiosną 2020 w Polsce ogłoszono tzw. lockdown, trenerzy, którzy wcześniej prowadzili szkolenia stacjonarnie mieli do wyboru albo przeczekać pandemię, albo jak najszybciej odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Ci którzy „chwycili byka za rogi” dziś z powodzeniem pracują z uczestnikami zdalnie, natomiast ci, którzy woleli czekać, muszą dopiero zdobyć nowe umiejętności. Nic bowiem nie wskazuje ani szybkiego zakończenia ograniczeń wynikających z pandemii, ani odejścia od zdalnej formy nauki.

Mało tego – wiele osób, które były sceptycznie nastawione do edukacji on-line, teraz przyznaje, że dobrze przeprowadzone szkolenie internetowe może być co najmniej równie skuteczne jak kurs stacjonarny. Aby jednak tak się stało, powinny zostać spełnione dwa warunki: uczestnicy muszą być zaangażowani, a trener – odpowiednio przygotowany do zdalnej formy kontaktu.

REKLAMA

– Zarówno w przypadku szkoleń stacjonarnych, jak i internetowych, trener ma rozbudowane możliwości projektowania i sprawdzenia efektów szkolenia. Można przeprowadzać kompletny proces szkoleniowy, włącznie z badaniem potrzeb, ewaluacją, testami, ankietami lub zadaniami wdrożeniami, a zdalna forma szkolenia nie jest żadnym ograniczeniemmówi Agata Rajchel, która w firmie Effect Group prowadzi szkolenie pt. „Jak przygotować i prowadzić efektywne szkolenia online”.

Szkolenie on-line – co je wyróżnia?

Szkolenie stacjonarne od internetowego różni się przede wszystkim formą, ale pociąga to za sobą o wiele dalsze konsekwencje. Np. jeszcze do niedawna szkolenie bywało formą nagrody dla pracownika i wiązało się z wyjazdem w atrakcyjne miejsce. Po kursie na uczestników czekała zabawa i wypoczynek. Zajęcia on-line z pewnością nie spełnią takiej integracyjnej funkcji, ale za ich pomocą można przekazać wcale nie mniejszą dawkę wiedzy.

W przypadku szkoleń internetowych warto rozróżnić ich wersje, a w szczególności oddzielić kurs internetowy od szkolenia on-line. Kursem internetowym określa się przeważnie szkolenie nagrane i podzielone na lekcje, które każdy uczestnik może realizować we własnym tempie. Możemy to porównać do zakupu podręcznika do nauki języka wraz z płytą, na której znajdziemy nagrania dźwiękowe lub video, a do tego ćwiczenia.

Z kolei szkoleniem on-line nazywa się zazwyczaj zajęcia prowadzone „na żywo”, jednocześnie dla wszystkich uczestników zgromadzonych przed komputerami w tym samym czasie, ale w różnych lokalizacjach. W przeciwieństwie do nagranego kursu, podczas szkolenia on-line uczestnicy mogą zadawać pytania, opowiadać o swoich wnioskach czy doświadczeniach, a także wypełniać testy lub brać udział w interaktywnych zadaniach proponowanych przez trenera.

Skuteczność wymaga zaangażowania

Zdarza się, że niektórzy deprecjonują szkolenia online, ale najczęściej robią tak ci, którzy nigdy w nich nie uczestniczyli. Tymczasem to, co faktycznie sprawia największe problemy podczas zajęć zdalnych, to albo problemy techniczne, albo kłopoty z odpowiednim zaangażowaniem uczestników.

– Jakiś czas temu prowadziłam szkolenie z „Wymagającej Obsługi Klienta w dobie pandemii”, na które pewna firma zgłosiła swoich pracowników zaznaczając, że nie będą brali aktywnego udziału w szkoleniu, nie włączą kamery i mikrofonu, bo w tym samym czasie muszą obsługiwać klientów! To są bardzo nieodpowiedzialne decyzje pracodawcy. To, co mnie najbardziej boli w tej sytuacji to świadome przyzwolenie na takie nowe zwyczaje i potęgowanie frustracji pracownikówprzyznaje Agata Rajchel.

Nie jest dobrze wykonywać kilka rzeczy na raz. Nie pomaga także możliwość równoczesnego zerkania na maile, telefon, czy strony internetowe. Z takiego szkolenia pracownik niewiele wyniesie. Trener powinien zdawać sobie sprawę z takich zagrożeń i cały czas aktywizować uczestników. Jak to zrobić?

– Suchy monolog bardzo zniechęca, dlatego warto go urozmaicać, np. co pewien czas zadając pytania. Dobrze też, gdy wszyscy uczestnicy mają włączone kameryprzekonuje trenerka Effect Group.Zauważyłam, że uczestnicy entuzjastycznie reagują, jeśli mogą indywidualnie lub grupowo rozwiązywać zadania i testy on-line. Wcześniej przygotowane materiały, np. w formie prezentacji, trener powinien zmodyfikować i przetworzyć na bardziej interaktywną formę elektronicznąpodkreśla.

W szkoleniach on-line nie chodzi więc wyłącznie o zastąpienie sali szkoleniowej wirtualnym pokojem, ale także o dostosowanie zajęć do możliwości, jakie danej współczesna technika.

W sieci można znaleźć wiele interaktywnych platform, które umożliwiają tworzenie własnych ćwiczeń, testów i zabaw. Trener powinien doszkolić się w tym zakresie i zapoznać z nowymi programami, poszukać inspiracji, a także umieć korzystać z przynajmniej kilku profesjonalnych narzędzi do prowadzenia szkoleń, takich jak Teams, Zoom, Webex, ClickMeeting.

– Na szkoleniu dla trenerów i menedżerów pokazujemy kilkanaście sprawdzonych platform i gotowych narzędzi do inspiracji lub do natychmiastowego zastosowaniamówi Agata Rajchel.

Warto też wspomnieć o przerwach, ponieważ to warunek konieczny do pełnego uczestnictwa i zadowolenia.

– Najlepiej zaplanować 15 minut przerwy co 90 minut. Bardzo namawiam uczestników, aby wtedy uzupełnili wodę, otworzyli okno, przewietrzyli się, zrobili kilka ćwiczeń rozciągającychradzi trenerka.

Sprawy techniczne też są ważne

Do szkolenia on-line trener powinien się przygotować nie gorzej niż do tego prowadzonego stacjonarnie. Poza oczywistymi kwestiami merytorycznymi, dodatkowo powinien zwrócić uwagę na kwestie techniczne, które w tym przypadku mogą mieć ogromne znaczenie.

– Z doświadczenia wiem, że uczestnikom bardzo przeszkadza trener słabo widoczny lub z „dziwnym tłem” za plecamiwskazuje Agata Rajchel.Jeszcze bardziej kłopotliwe mogą okazać się zakłócenia dźwięku, czy też nieplanowane przerwy wynikające ze słabego połączenia internetowegododaje.

Aby uniknąć późniejszych kłopotów, trener powinien przeprowadzić próbę techniczną – koniecznie PRZED szkoleniem. Warto do niej zaprosić znajome osoby w roli uczestników, tak aby sprawdzić, czy wszystko dobrze działa, a trener jest odpowiednio widziany i słyszany.

Poza tym trener powinien być przygotowany na ewentualne problemy ze sprzętem i połączeniem. Drugi laptop z tymi samymi narzędziami i aplikacjami oraz naładowaną baterią, alternatywne źródło Internetu, drugi mikrofon, czy też zapasowa para słuchawek – to powinno być obowiązkowe wyposażenie każdego szkoleniowca prowadzącego zajęcia on-line.

Szkolenia internetowe mają przyszłość!

Można śmiało przypuszczać, że zarówno praca zdalna, jak i szkolenia online zostaną z nami dłużej niż do końca pandemii. Z pewnością nie wyprą zupełnie formy stacjonarnej, ale będą skuteczną i coraz częściej wybieraną alternatywą. Docenią ją chociażby rodzice małych dzieci, ale nie tylko.

Również dla pracodawców szkolenia on-line stanowią bardzo korzystną ofertę zarówno ze względu na czas, jak i koszty.  Z sieci nie ma już ucieczki – twierdzą niektórzy i chyba mają rację.

Ogromną zaletą szkoleń zdalnych jest oszczędność czasu i pieniędzy. Są one tańsze niż stacjonarne, ponieważ pozwalają uniknąć kosztów wynajmu sali czy cateringu.

racownicy nie muszą dojeżdżać na kurs, a pracodawcy – pokrywać kosztów delegacji i zakwaterowania pracowników lub kosztów dojazdu trenera do firmy. Poza tym szkolenie on-line można zorganizować znacznie szybciej niż stacjonarne.

Korzyści odnieść mogą także trenerzy. Dla nich szczególnym zaskoczeniem może być fakt, jak wiele czasu zaoszczędzają dzięki ograniczeniu wyjazdów. W zamian jednak powinni zwrócić baczną uwagę na własną edukację. To od ich wiedzy, umiejętności i zaangażowania zależeć będzie, czy uczestników uda się przekonać do zdalnej formy edukacji. Bezpowrotnie minęły już czasy, kiedy trenerom można było wybaczyć pewną „niezgrabność” w posługiwaniu się nowymi technologiami.