Kolejny przełom SpaceX: Rakieta złapana na wieży startowej

paceX osiągnął kolejny przełom w technologii rakiet wielokrotnego użytku, udanie lądując pierwszy stopień rakiety Super Heavy za pomocą gigantycznych mechanicznych ramion. To innowacyjne rozwiązanie zostało przetestowane podczas piątego lotu testowego, który jest kluczowym krokiem w dążeniu firmy do stworzenia pojazdu kosmicznego zdolnego do misji na Księżyc i Marsa.

źródło: x.com/SpaceX
Klaudia Ciesielska
4 min

W niedzielę SpaceX zrealizował kolejne innowacyjne osiągnięcie w swojej ambitnej kampanii rozwoju rakiety wielokrotnego użytku. Podczas piątego lotu testowego statku kosmicznego, firma po raz pierwszy z sukcesem sprowadziła na platformę startową pierwszy stopień rakiety Super Heavy za pomocą gigantycznych mechanicznych ramion. To kluczowy krok w dążeniu SpaceX do stworzenia statku kosmicznego, który w przyszłości ma umożliwić podróże na Księżyc i Marsa.

Rakieta “Super Heavy” wystartowała o 7:25 rano czasu lokalnego z wyrzutni SpaceX w Boca Chica, Teksas, wynosząc drugi stopień, znany jako Starship, w kosmos. Po osiągnięciu wysokości około 70 km, nastąpiło rozdzielenie obu stopni rakiety. Od tego momentu rozpoczęła się najbardziej spektakularna część testu — powrót pierwszego stopnia na ląd.

Aby spowolnić swoją podróż z powrotem na Ziemię, wzmacniacz Super Heavy ponownie odpalił trzy z 33 silników Raptor, precyzyjnie celując w platformę startową. Tym razem celem było nie tylko lądowanie, ale także złożony manewr, w którym rakieta miała zostać “złapana” przez dwie ogromne metalowe ramiona zamontowane na wieży startowej. Wieża, wyższa niż Statua Wolności, odegrała kluczową rolę w tej operacji, co uczyniło ją jednym z najnowocześniejszych elementów infrastruktury SpaceX.

REKLAMA

Po udanym “złapaniu” rakiety przez ramiona wieży, Elon Musk, dyrektor generalny SpaceX, napisał na platformie X (dawniej Twitter): “Wieża złapała rakietę!!”. Sukces ten wywołał entuzjazm wśród inżynierów SpaceX, którzy świętowali podczas transmisji na żywo.

Starship na drodze do Marsa

Podczas gdy wzmacniacz Super Heavy wracał na Ziemię, drugi stopień rakiety, Starship, kontynuował swoją podróż w kosmos. Osiągnął prędkość 17 000 mil na godzinę i wzniósł się na wysokość 89 mil nad powierzchnią Ziemi. Następnie skierował się w stronę Oceanu Indyjskiego, gdzie miał wykonać kontrolowane wodowanie po około 90 minutach lotu.

Starship ponownie wszedł w atmosferę ziemską, co wiązało się z intensywnym tarciem powodującym powstanie supergorącej plazmy. Statek przeszedł ten test lepiej niż w czerwcu, kiedy podczas poprzedniego lotu osłony termiczne doznały uszkodzeń. Tym razem płyty osłonowe, w liczbie 18 000, sprawdziły się lepiej, co pozwoliło statkowi przetrwać hipersoniczne wejście w atmosferę.

Po ponownym odpaleniu jednego z sześciu silników Raptor, Starship ustawił się w pozycji pionowej do symulowanego lądowania na oceanie. Jednak po lądowaniu, na nocnych wodach Oceanu Indyjskiego, rakieta przewróciła się na bok, a wkrótce potem doszło do eksplozji. Jak pokazały obrazy z kamer pokładowych, pojazd wybuchł w wielką kulę ognia, co wywołało radość wśród zespołu SpaceX.

Nie jest do końca jasne, czy eksplozja była wynikiem kontrolowanej detonacji czy przypadkowego wycieku paliwa, jednak Musk potwierdził, że statek wylądował “dokładnie na celu”.

Kolejny krok w kierunku rakiet wielokrotnego użytku

Metoda lądowania Super Heavy za pomocą mechanicznych ramion stanowi kluczowy postęp w strategii SpaceX na rzecz rakiet wielokrotnego użytku. Każdy test jest elementem większej kampanii „test-to-failure”, mającej na celu maksymalizację możliwości technologicznych, a tym samym obniżenie kosztów wynoszenia ładunków na orbitę i przyszłych misji załogowych na Księżyc i Marsa.

Wyniki niedzielnego lotu są dla SpaceX ważnym krokiem w przygotowaniach do bardziej zaawansowanych misji, w tym dostarczania ludzi na Księżyc w ramach programu NASA Artemis. Starship, który Musk po raz pierwszy przedstawił światu w 2017 roku, stopniowo udowadnia swoje możliwości w coraz bardziej wymagających testach, co przybliża wizję wielokrotnego użytku i eksploracji dalekiego kosmosu.

Lot odbył się po zatwierdzeniu przez Federalną Administrację Lotnictwa (FAA) licencji startowej na piąty test. To decyzja, która przyszła po tygodniach negocjacji pomiędzy agencją a SpaceX, dotyczących tempa zatwierdzeń oraz kar związanych z inną rakietą firmy – Falcon 9.

Dzięki temu kolejnemu sukcesowi, SpaceX udowadnia, że jest na dobrej drodze do zrewolucjonizowania technologii rakietowych i umożliwienia ludziom dalekich podróży kosmicznych, zgodnie z wizją Elona Muska.