Obecnie znacznie zmienia się podejście do nabywania przedmiotów, także do samego posiadania ich. Jako konsumenci szukamy nowych modeli i nowych rozwiązań. Jak nie posiadać rzeczy, a z nich korzystać? – pytamy. A biznes stara się odpowiadać.
Coraz częściej zdajemy sobie sprawę, że posiadanie nie jest dla nas wartością samą w sobie, a jedynie sposobem na osiągnięcie jakiegoś celu – na przykład nie kupujemy wiertarki po to, żeby ją mieć, tylko dlatego że czasem potrzebujemy wywiercić dziurę w ścianie. Gdyby ktoś oferował szybkie wypożyczanie wiertarek (najlepiej z dowozem) i nie byłoby ono drogie, pewnie większość z nas bez żalu zrezygnowałaby z posiadania takiego sprzętu na własność.
W odpowiedzi na ten trend, biznes oferuje nam rozwiązania oparte na zasadach „pożyczaj, współdziel, udostępniaj”. Zamiast kupować płyty CD – kupujemy subskrypcje Spotify, Deezer czy Tidal. Zamiast kupować rower – korzystamy z miejskich wypożyczalni. Zamiast kupować samochód – w mieście korzystamy z taksówek lub Ubera, a w przypadku dłuższych podróży bierzemy auto z wypożyczalni lub korzystamy z carpoolingowych serwisów typu BlaBlaCar. Tendencję tę wspierają dwa zjawiska ekonomiczne. Pierwsze to malejąca różnica w pomiędzy kosztem kupna „narzędzia” a nabywaniem samych „korzyści”. Kiedyś przejazdy taksówkami były drogie, więc opłacało się mieć własne auto. Dziś coraz większa konkurencja i rozwój technologii – aplikacje typu Uber – tak obniżyły opłaty za jednostkowe przejazdy, że może to być atrakcyjna alternatywa dla kupna samochodu. Drugie zjawisko, to szybki spadek wartości przedmiotów w czasie – skutecznie weryfikuje on nasze tradycyjnie podejście do posiadania. Dziś kupowanie rzeczy to nie jest smart choice, skoro już po wyjściu ze sklepu są one warte mniej, niż za nie zapłaciliśmy. A wartość ta będzie spadała z każdym kolejnym miesiącem czy rokiem.
Leasing w Polsce dopiero rośnie
Słowo leasing pochodzi od lease, czyli pożyczać, a jednak przez lata w Polsce standardem były umowy, w których przedsiębiorca zobowiązywał się do wykupu na koniec umowy przedmiotów, które leasingował. Mieliśmy, więc bardziej do czynienia z rozłożoną na raty sprzedażą niż wynajmem. Widzimy w naszych zagranicznych oddziałach, a jesteśmy obecni na 31 rynkach, wyraźną tendencję do rezygnacji przez klientów z wykupu. Wolą oddać urządzanie leasingodawcy i wziąć w leasing nowy, nowocześniejszy sprzęt, w ramach kolejnej umowy. Dzięki temu mają stały dostęp do najnowocześniejszych technologii, płacąc jednocześnie niższą ratę. To bardzo mocny trend, więc postanowiliśmy szybko zareagować i zaproponować na polskim rynku specjalnie przygotowany produkt, odpowiadający na takie zapotrzebowanie – powiedział Konrad Wiśniowski, Prezes polskiego oddziału Grenke