Microsoft blokuje chińską aplikację Deepseek

Microsoft zaostrza kurs wobec zagranicznych narzędzi AI, blokując pracownikom dostęp do aplikacji chińskiego startupu Deepseek. To kolejny sygnał, że sztuczna inteligencja staje się nie tylko polem innowacji, ale i geopolitycznego napięcia.

Izabela Myszkowska
Microsoft
źródło: Unplash

Microsoft zdecydował się zakazać pracownikom korzystania z aplikacji sztucznej inteligencji chińskiego startupu Deepseek. Firma usunęła ją także ze swojego sklepu z aplikacjami, wskazując na zagrożenia związane z przepływem danych do Chin i możliwością generowania treści powiązanych z propagandą. Choć sprawa została nagłośniona w kontekście przesłuchania w Senacie USA, ma znacznie szerszy kontekst – i technologiczny, i geopolityczny.

Deepseek to jeden z dynamicznie rozwijających się chińskich projektów AI, budujących duże modele językowe na wzór ChatGPT. Ich rosnąca popularność – także poza Chinami – wzbudza niepokój Zachodu, zwłaszcza że chińskie prawo wymusza na lokalnych firmach dzielenie się danymi z rządem. Microsoft, jako główny partner OpenAI i globalny gracz w wyścigu AI, wysyła jasny sygnał: tolerancja dla nieprzejrzystych źródeł AI się kończy.

To nie pierwszy raz, gdy amerykańskie firmy odcinają się od chińskich dostawców wrażliwych technologii – ale tym razem chodzi o rynek, który dopiero się kształtuje. Dla europejskich firm technologicznych to także moment na refleksję: gdzie leży granica zaufania do zewnętrznych narzędzi AI i jak ją skutecznie wyznaczyć w praktyce.

Czy AI stanie się kolejnym polem cyfrowego rozdziału świata – tak jak infrastruktura 5G? Microsoft wydaje się już znać odpowiedź.

Ad imageAd image
Udostępnij