NASA: Astronauci powrócą na Ziemię z pomocą SpaceX, a nie Boeinga

NASA ogłosiła, że dwoje astronautów, Butch Wilmore i Suni Williams, którzy przylecieli na Międzynarodową Stację Kosmiczną na pokładzie statku Starliner Boeinga, nie wrócą na Ziemię tym samym pojazdem. Zamiast tego, agencja poprosiła SpaceX o wykorzystanie statku Crew Dragon do ich bezpiecznego powrotu.

źródło: SpaceX
Kuba Kowalczyk
2 min

Po tygodniach spekulacji NASA oficjalnie potwierdziła, że dwóch astronautów, Butch Wilmore i Suni Williams, którzy w czerwcu dotarli na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) na pokładzie statku kosmicznego Starliner firmy Boeing, nie wróci na Ziemię tym samym pojazdem. Zamiast tego agencja poprosiła SpaceX o wykorzystanie statku Crew Dragon do ich powrotu na Ziemię.

Decyzja ta, ogłoszona przez administratora NASA, Billa Nelsona, na konferencji prasowej w Johnson Space Center, zapadła podczas sobotniego spotkania Flight Readiness Review. Uczestnicy spotkania, w tym Nelson oraz zastępca administratora NASA Pam Melroy, jednogłośnie zdecydowali o wykorzystaniu Crew Dragon do powrotu astronautów. Rekomendacja Programu Załogi Komercyjnej NASA była zgodna z tą decyzją.

Starliner Boeinga ma odłączyć się od stacji kosmicznej na początku września i spróbować autonomicznego powrotu na Ziemię, z lądowaniem planowanym na pustyni w południowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych. Tymczasem, nie wcześniej niż 24 września, statek kosmiczny Crew Dragon wystartuje z dwoma astronautami na pokładzie, zostawiając dwa puste miejsca dla Wilmore’a i Williamsa, którzy dołączą do załogi Crew-9 na sześciomiesięczną misję.

REKLAMA

Decyzja ta ma duże konsekwencje dla Boeinga, który był kluczowym graczem w Programie Załóg Komercyjnych NASA od ponad dekady. Problem z silnikami układu sterowania reakcją Starlinera, które zawiodły podczas podróży na ISS, stał się powodem do niepokoju. Pięć z 28 silników nie działało poprawnie, co wywołało obawy dotyczące bezpieczeństwa powrotu astronautów na Ziemię.

Testy przeprowadzone przez inżynierów Boeinga i NASA w lipcu wykazały, że problemem było zjawisko związane z teflonem, który pęczniał i blokował przepływ utleniacza do silników, co prowadziło do degradacji pchnięcia. Po analizie sytuacji NASA uznała, że nie ma pewności co do możliwości zidentyfikowania i rozwiązania problemu w odpowiednim czasie.

W wyniku tej niepewności NASA postanowiła zwrócić się do SpaceX, by zapewnić bezpieczny powrót astronautów na Ziemię. To kolejny przypadek, gdy SpaceX pomaga konkurencyjnej firmie, podobnie jak to miało miejsce wcześniej, gdy SpaceX wspierało OneWeb, europejski program Galileo oraz Northrop Grumman.