Paradoks chińskiej armii. Budują AI na DeepSeek, ale wciąż potrzebują chipów Nvidii

Prezentacja autonomicznego pojazdu bojowego P60, napędzanego przez krajowy model AI DeepSeek, sygnalizuje determinację Pekinu w integracji sztucznej inteligencji z armią, by zniwelować dystans do USA. Ten strategiczny wysiłek na rzecz "suwerenności algorytmicznej" napotyka jednak na fundamentalną przeszkodę w postaci zależności od amerykańskich chipów, wymuszając na chińskim wojsku balansowanie między starym sprzętem Nvidii a rozwojem krajowych substytutów.

3 Min
chiny
źródło: Freepik

Kiedy w lutym chiński państwowy gigant obronny Norinco zaprezentował P60, autonomiczny pojazd wsparcia bojowego, kluczowym elementem nie był pancerz, lecz jego system decyzyjny. Pojazd, zdolny do samodzielnych operacji z prędkością 50 km/h, był napędzany przez model językowy firmy DeepSeek – technologicznej dumy chińskiego sektora AI.

Prezentacja ta, nagłośniona przez partyjnych urzędników, to znacznie więcej niż jednorazowy pokaz siły. To publiczna demonstracja systematycznego wysiłku Pekinu na rzecz integracji komercyjnej sztucznej inteligencji z wojskiem, mająca na celu zniwelowanie dystansu do Stanów Zjednoczonych w technologicznym wyścigu zbrojeń. Analiza setek dokumentów przetargowych, patentów i prac badawczych, przeprowadzona przez agencję Reuters, daje wgląd w skalę tych ambicji, obejmujących autonomiczne rozpoznawanie celów i wsparcie decyzji na polu bitwy w czasie rzeczywistym.

Centralnym punktem tej strategii staje się właśnie DeepSeek. Przegląd tegorocznych zamówień składanych przez podmioty powiązane z Armią Ludowo-Wyzwoleńczą (PLA) pokazuje rosnącą popularność tego modelu, który pojawia się w dokumentach znacznie częściej niż konkurencyjny Qwen od Alibaby. Waszyngton nie ma złudzeń co do charakteru tej współpracy. Rzecznik Departamentu Stanu USA stwierdził, że DeepSeek “chętnie zapewnił i prawdopodobnie będzie nadal zapewniał wsparcie dla chińskich operacji wojskowych i wywiadowczych”. To element szerszej strategii Pekinu, określanej mianem “suwerenności algorytmicznej” – uniezależnienia się od zachodnich technologii.

Zastosowania AI wykraczają daleko poza pojazdy autonomiczne. Chińscy naukowcy pracują nad rojami dronów, psami-robotami i zaawansowanymi symulacjami. Naukowcy z Xi’an Technological University opisali w maju system oparty na DeepSeek, zdolny do oceny 10 000 scenariuszy pola bitwy w 48 sekund. Zadanie to, jak twierdzą, zajęłoby konwencjonalnemu zespołowi planistów 48 godzin.

Jednak ten technologiczny skok napotyka na fundamentalną przeszkodę: hardware. Mimo dążenia do samowystarczalności, chińskie wojsko i powiązane z nim instytucje badawcze nadal polegają na amerykańskich chipach. Dokumenty przetargowe i patenty, składane nawet w czerwcu, wciąż wskazują na wykorzystanie procesorów A100 firmy Nvidia, objętych amerykańskimi restrykcjami eksportowymi od września 2022 roku.

Nvidia bagatelizuje te doniesienia, sugerując, że “recykling małych ilości starych, używanych produktów nie budzi żadnych obaw o bezpieczeństwo narodowe”. Jednocześnie narasta presja na krajowe rozwiązania. Sunny Cheung z Jamestown Foundation, analizując dane z sieci przetargowej PLA, zauważył w 2025 roku wyraźny wzrost liczby wykonawców deklarujących użycie wyłącznie chińskiego sprzętu, takiego jak chipy AI Ascend firmy Huawei.

Pekin prowadzi grę na dwa fronty. Z jednej strony agresywnie implementuje swoje najlepsze krajowe modele AI do systemów bojowych. Z drugiej, próbuje przeciąć pępowinę łączącą go z zachodnimi półprzewodnikami. Wyścig o autonomiczną broń, w którym USA również biorą udział, rozmieszczając tysiące własnych dronów, wszedł w decydującą fazę.

Udostępnij