Polski rynek data center odporny na kryzys

Klaudia Ciesielska
Klaudia Ciesielska - Redaktor prowadzący Brandsit
5 min

Centra usług wspólnych szybko przystosowały się do kryzysu wywołanego koronawirusem. Rozbudowana infrastruktura teleinformatyczna i elastyczność zarządzania sprawiły, że zdecydowana większość firm szybko przeszła na tryb pracy zdalnej. Sektor usług nowoczesnych w Polsce składa się z ponad 1,5 tys. centrów, a w 2019 roku powstały 53 nowe.

– Z dużym optymizmem patrzę na rok 2021. Polska udowodniła, że nawet w dobie kryzysu można zachować ciągłość pracy, więc przewidujemy, że rozwój będzie szybszy niż w tym i poprzednim rokuocenia Wiktor Doktór, prezes Fundacji Pro Progressio.

– Rynek centrów usług wspólnych w Polsce rozwija się już od blisko ćwierć wieku, a ostatnie cztery miesiące pokazały, jak niespotykane okoliczności mogą na ten sektor wpłynąć. Koronawirus spowodował praktycznie natychmiastowe przeniesienie pracy do modelu zdalnego, z czym zresztą Polska znakomicie sobie poradziła w porównaniu z innymi regionami świata, np. Azją ocenia Wiktor Doktór.

Zapotrzebowanie na usługi data center, jak cloud i serwery dedykowane, będzie rosnąć, bo biznes w tzw. nowej normalności wymaga elastycznego i bezpiecznego IT, a także przygotowania na kolejne sytuacje kryzysowe. To sprzyja cyfryzacji firm i wdrażaniu rozwiązań zapewniających ciągłość działania, a w rezultacie rozwojowi branży IT. – twierdzi Jarosław Łuczkiewicz, CMO Atman, którego całą wypowiedź dostępna pod linkiem (kliknij).

- Advertisement -

Z badań Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych ABSL wynika, że sektor nowoczesnych usług szybko przystosował się do sytuacji wywołanej pandemią koronawirusa. Co trzecia firma przeszła na tryb pracy zdalnej już dzień po zamknięciu przedszkoli, a 85 proc. zrobiło to w ciągu pięciu dni.

– Sytuacja z koronawirusem pokazała, że można zachować ciągłość pracy, pozostając poza strukturami biurowymi. Sektor centrów usług wspólnych jest jednym z nielicznych, który doskonale się odnalazł w całej tej nieciekawej sytuacji ocenia prezes Fundacji Pro Progressio.

Dla firm przejście na model pracy zdalnej wymagało wdrożenia nowych narzędzi do komunikacji czy monitorowania pracy. Jednym z poważnych wyzwań dla branży, jak podkreśla Wiktor Doktór, było wypracowanie standardów zarządzania personelem na odległość. Drugim okazało się wprowadzenie rozwiązań, które zapewniałyby jak największe cyberbezpieczeństwo.

– Przeniesienie obsługi procesów do modelu zdalnego, rozproszonego wymagało zachowania odpowiedniej czujności i zabezpieczenia dostępu do danych. To proces dość mocno obarczony wyzwaniami i cyberbezpieczeństwo będzie jednym z głównych tematów, którymi centra usług wspólnych będą się dalej zajmowały, jeżeli myślą o kontynuowaniu pracy w modelu pracy rozproszonej mówi.

Ankietowani przedstawiciele centrów zadeklarowali, że są gotowi przenieść do pracy zdalnej lub mieszanej 35 proc. zatrudnionych osób.

Dane ABSL wskazują, że sektor usług nowoczesnych w Polsce składa się z 1513 centrów obsługi procesów biznesowych, usług wspólnych, IT oraz centrów badawczo-rozwojowych. W 2019 roku powstały 53 nowe tego typu obiekty, z czego 19 stworzyły polskie firmy. Pośród 970 firm posiadających w Polsce centra usług biznesowych 71 proc. stanowią inwestorzy zagraniczni, ale nowe centra otwierają przede wszystkim inwestorzy z Polski. Na kolejnych pozycjach plasują się podmioty amerykańskie, niemieckie, francuskie, holenderskie, szwedzkie i brytyjskie.

– W ubiegłym roku nowych inwestycji w centra usług wspólnych było 29, w roku 2020 mamy zakomunikowanych 11 wejść do różnych polskich miast. Ta liczba może się w tym roku podwoić, więc będzie on bardzo zbliżony do roku ubiegłego. Z dużym optymizmem patrzę na rok 2021, co wynika z faktu, że Polska udowodniła, że można u nas nawet w dobie kryzysu zachować ciągłość pracy. Dlatego też na rok 2021 przewidujemy, że rozwój będzie wyższy niż w latach 2019–2020 analizuje Wiktor Doktór.

Polski rynek może zyskać na zjawisku nearshoringu, czyli powrotu na rynki lokalne i skracaniu łańcuchów dostaw w światowej gospodarce. To może oznaczać, że Polska przejmie inwestycje i zlecenia kierowane do tej pory np. do Azji. Zgodnie z badaniami ABSL takiego trendu spodziewa się blisko połowa firm.

Ponad połowa (56 proc.) z nowo powstałych centrów jest wynikiem wejścia na polski rynek nowych inwestorów Jak wskazuje ekspert, choć dużo mówi się o reshoringu czy nearshoringu, najlepszą lokalizacją dla inwestorów jest wciąż Europa.

– Jestem świeżo po rozmowach z ekspertami z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, którzy jasno mówią, że Europa pokazała się jako stabilny rynek. Zatem widać zainteresowanie lokowaniem centrów usług wspólnych w Polsce, na Litwie czy w Bułgarii. Możemy się spodziewać kolejnych inwestycji w tym regionie – przekonuje prezes Fundacji Pro Progressio.

Udostępnij
- REKLAMA -