Split payment – wcale nie taki dobrowolny

Klaudia Ciesielska
3 min

Polski resort finansów wpadł na pomysł, w jaki sposób uszczelnić uszczelniony system podatkowy. Od 1 lipca nieobowiązkowo będzie obowiązywał split payment, czyli mechanizm podzielonej płatności, który zakłada, że przedsiębiorcy będą otrzymywać płatność za pośrednictwem dwóch przelewów – jeden na konto przedsiębiorcy, a drugi, będący wartością podatku VAT, na konto specjalnie do tego celu przeznaczone.

Przedsiębiorca nie będzie miał dostępu do środków znajdujących się na tym drugim koncie, chyba, że o dostęp poprosi, a naczelnik Urzędu Skarbowego wyda przychylną decyzję w tej sprawie.  Oczywiście mowa o wykorzystaniu środków do celów innych niż podatkowe, bo z tych środków będzie można płacić wartość VAT wystawcom faktur.

Od 1 lipca split payment nie będzie obowiązkowe jednak tylko w teorii. Brak obowiązku bowiem, to pojęcie względne. Dlaczego? Dlatego, że decyzję o mechanizmie podzielonej płatności podejmuje płatnik faktury, a nie wystawca. Co więcej, płatnik nie musi nawet informować o tym, w jaki sposób zostanie uiszczona opłata. Czyli do dnia przelewu, wystawca faktury może nie mieć pojęcia, czy na koncie do dyspozycji będzie miał kwotę netto czy brutto.

A co z kosztami? Cóż, jeżeli przedsiębiorca ponosi koszty działalności, za które nie płaci przelewem, a na przykład kartą płatniczą, to w przypadku split payment, aby pokryć koszty, musi skorzystać z środków netto, a później skarbówka będzie zwracała należne środki z wartości VAT-u. Ma na to, teoretycznie, 25 dni. Nie jest to krótko, ale w przypadku Urzędu Skarbowego, brzmi nieźle, chociaż wypowiedź wiceministra finansów nie jest pokrzepiająca w tej kwestii.

REKLAMA

Chcemy uczulić urzędy skarbowe, aby nie doszło po 1 lipca do jakiś zatorów. Chcemy, aby te zwroty następowały w jak najszybszym możliwym terminie – powiedział wiceminister finansów Paweł Cybulski.

Pomijając szczegółową analizę tych słów, przedsiębiorcom raczej nie zależy na “uczulonych” urzędach skarbowych, a na sprawnym funkcjonowaniu własnej firmy. A “najszybszy możliwy termin”, w sytuacji, w której urząd nie ponosi adekwatnych konsekwencji nie dotrzymania terminu, to jaki termin? Urzędnicy już teraz mają co robić, a jeśli dostaną tyle dodatkowej pracy i wyrobią się w tych “najszybszych możliwych terminach”, to pytanie, co do tej pory robili z wolnym czasem w pracy, bo o dodatkowych naborach do urzędów skarbowych jakoś nie słychać.

Ale to nie wszystko…

Jeśli firma ma kontrahentów, którzy nie zdecydują się na nieobowiązkowy split payment, to nie jest to powód do radości, bowiem Ministerstwo finansów złożyło już wniosek o zgodę do Komisji Europejskiej o obowiązek wprowadzenia mechanizmu podzielonej płatności od 1 stycznia 2019.

Jednym split payment odpowiada, innym nie. Ale z jednym wnioskiem zgodzi się pewnie większość, że ograniczanie wolności gospodarczej zawsze skutkuje hamowaniem rozwoju gospodarki.