Toshiba podejmuje śmiałe kroki, by odzyskać swoją dawną chwałę. W najnowszym ruchu, który ma na celu odwrócenie losów firmy, Toshiba ogłosiła przetarg o wartości 2 bilionów jenów (14 miliardów dolarów), prowadzony przez fundusz wykupu Japan Industrial Partners. Czy jest to krok w dobrą stronę?
Pogłoski o prywatyzacji
W poniedziałek świat dowiedział się o zamiarach Toshiby, dotyczących przejścia firmy na własność prywatną. Propozycja ta nie jest jedynie zaskakująca, ale również ryzykowna, biorąc pod uwagę ostatnie problemy firmy. Przewodniczący Toshiba, Akihiro Watanabe, jest jednak pewny tej decyzji, wierząc w odrodzenie marki nie tylko dla dobra Japonii, ale i całego świata.
Wykup – klucz do przyszłości?
Propozycja wykupu za 4620 jenów (32 USD) za akcję ma na celu przyciągnięcie akcjonariuszy do wsparcia inicjatywy. Toshiba chce wrócić do dawnej siły, a według Watanabe, jest to “jedyna opcja”. Jeśli uda się to przeprowadzić, Toshiba zniknie z giełdy w Tokio, co jest wyjątkowym krokiem dla tak ważnego gracza na rynku.
Wyboista droga firmy
Choć Toshiba była kiedyś symbolem jakości w zakresie elektroniki, energia atomowa i technologia przyniosły firmie wiele wyzwań. Skandal księgowy z 2015 roku oraz problemy związane z Fukushimą i jej amerykańskim oddziałem nuklearnym, Westinghouse, wpłynęły na wizerunek firmy.
Przyszłość w rękach akcjonariuszy
Aby propozycja wykupu mogła dojść do skutku, co najmniej dwie trzecie akcjonariuszy musi zaoferować swoje udziały. Choć wielu zagranicznych inwestorów wyraziło niezadowolenie z oferty, zarząd Toshiby dał jej zielone światło w marcu.
Sojusz dla dobra Toshiby
Partnerstwo z Japan Industrial Partners, które wcześniej inwestowało w takie japońskie giganty jak Sony czy Olympus, może okazać się kluczem do sukcesu firmy. Dyrektor generalny Taro Shimada wierzy w stabilność, jaką przyniesie to Toshiba, która niedługo będzie obchodzić 150. rocznicę.
Czy Toshiba będzie w stanie odwrócić losy i powrócić na szczyt? To zależy od decyzji akcjonariuszy i przyszłych kroków firmy. Jednak przyszłość Toshiby z pewnością będzie obserwowana przez cały świat technologii.