Czy warto sprzedać spółkę z długami?

5 min

Co powinni zrobić właściciele spółki, którzy popadli w tarapaty finansowe? Oczywiście pewnie pierwszą myślą jest ratowanie spółki, podejmowanie działań na rzecz poprawy sytuacji.

Jak wyjść na prostą?

Niestety nie tak łatwo jest wyjść z tak zwanego „dołka”. Do tego zazwyczaj potrzeba kapitału czy to na nowe pomysły czy też szeroko rozumianą restrukturyzację. W dodatku pamiętajmy, że na złą kondycję firmy ma nie tylko działalność zarządu, na przykład przeinwestowanie, ale też całe otoczenie gospodarcze. Ileż to restauracji, hoteli i barów padło albo ze względu na rosnącą konkurencję, albo na wybudowanie drogi szybkiego ruchu w innym miejscu i tym samym skreślenie obiektu z tych „przy drodze”. Ale niezależnie od tego, po czyjej stronie jest wina, co może zrobić spółka z długami, jeżeli właściciele i zarząd wie, że nic już nie jest jej w stanie uratować?

Jednym z pomysłów jest ogłoszenie upadłości i likwidacja firmy. To jest czasami drogie i ostateczne rozwiązanie.

Kiedy sprzedaż spółki ma sens?

Innym rozwiązaniem, które przychodzi na myśl, jest sprzedaż takiej spółki. Wydaje się, że to świetny pomysł – nabywca przejmie firmę i zapłaci określoną kwotę, którą będzie można przekazać na zaspokojenie zobowiązań wierzycieli. Czy można i czy warto sprzedać spółkę z długami? Z czym to się będzie wiązało dla współwłaścicieli i osób zarządzających?

REKLAMA

Jeżeli chcemy sprzedać spółkę, najlepiej w tym przypadku znaleźć inną firmę, być może nawet konkurencyjną, która przez zakup części lub całości udziałów dodatkowo dokapitalizuje ją, pomoże przeprowadzić przez fazę restrukturyzacji lub wynegocjuje prolongatę w spłacie zobowiązań czy też zaciągnie pożyczkę – oczywiście z dobrym planem biznesowym na jej spłatę. Znane są przypadki rozkwitu firm, które wydawało się, są już nie do uratowania. Również niektóre banki, w których takie firmy były zadłużone, patrzą przychylnym okiem na nowe możliwości rozwoju, i są naprawdę chętne do pomocy na przykład poprzez zawieszenie lub zmniejszenie rat na jakiś ustalony czas. Nowa firma może również pomóc nam złożyć wniosek o upadłość, likwidację zakładu lub możliwość zawarcia układu.

Jeżeli potrzebujemy pomocy, nie musimy sprzedawać wszystkich udziałów. Jedna ze spółek po roku zaczęła wychodzić na prostą tylko dzięki zatrudnieniu nowego menedżera, który zmienił umowy z dostawcami, usystematyzował pracę i położył większy nacisk na reklamę i promocję – wszystko za 20% udziałów. Innej wystarczyła sprzedaż 30 % udziałów, aby zapłacić bieżące zobowiązania i nie utracić kontroli nad możliwością decydowania o sprawach firmy.

Art 299 KSH – kluczowy zapis

W przypadku sprzedaży 100% udziałów pamiętajmy, że sprzedaż spółki wcale nie powoduje, że pozbywamy się jej długów. Jeżeli natrafimy na nieuczciwego nabywcę, który kupi zadłużoną spółkę, a mimo deklaracji nie będzie miał z czego spłacić zobowiązań, to wierzyciele prędzej czy później z powrotem pojawią się z roszczeniami u nas – zgodnie z art. 299 §1 KSH. Jeżeli umowa kupna-sprzedaży zakłada przejęcie długów spółki X przez spółkę Y, to jeżeli spółka Y nie spłaci należności, wierzyciele z powrotem będą się upominali o swoje pieniądze u spółki X. Zarząd spółki X będzie odpowiadał swoim majątkiem za powstałe zobowiązania, a następnie będzie mógł żądać na drodze sądowej ich zwrotu oraz realizacji zawartych w umowie postanowień.

Na co więc uważać? Przede wszystkim należy wybrać odpowiedniego i zaufanego partnera do transakcji. Warto też przestrzegać prawa, pilnować terminów i zapisów wynikających bezpośrednio z KSH. Generalnie sądy każdą sprawę, która trafi do nich od wierzycieli rozpatrują indywidualnie i jeżeli tylko widzą, że podjęte działania miały na celu rzeczywiste dobro spółki i jej rozwój, wyrok zawsze będzie sprawiedliwy.

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, ale tak naprawdę najlepiej jest sprzedać spółkę przed popadnięciem w długi. Wtedy sprawa jest czysta i nikt nie będzie od nas wymagał niezapłaconych należności. W tym celu oczywiście należy dokładnie kontrolować kondycję finansową firmy, i jeżeli pojawi się cień przypuszczenia, że spółka może być niewypłacalna, po prostu ją sprzedać za pomocą umowy notarialnej u notariusza. Warto też pilnować ceny, aby ta w sytuacji kryzysowej nie była za niska.

Gdyby nabywca chciał wykorzystać sytuację, może lepiej zastanowić się jednak nad ogłoszeniem upadłości!