Google otwiera nowy rozdział w weryfikacji treści AI. Czy SynthID Detector stanie się standardem branżowym?

Google uruchomiło SynthID Detector – nowe narzędzie do identyfikacji treści generowanych przez sztuczną inteligencję, obejmujące tekst, audio, wideo i obrazy. To kolejny krok w budowaniu standardów transparentności w erze generatywnej AI, w której rozróżnienie między treściami syntetycznymi a autentycznymi staje się coraz trudniejsze.

Natalia Zębacka
Google
źródło: Unsplash

Google zaprezentowało SynthID Detector – nowy portal do wykrywania treści generowanych przez sztuczną inteligencję. To rozwinięcie wcześniejszej technologii znakowania obrazów AI, która teraz obejmuje również tekst, dźwięk i wideo. Nowe narzędzie analizuje, czy treści wygenerowane przez modele takie jak Gemini, Imagen, Lyria czy Veo zawierają niewidoczne znaki wodne SynthID.

Google chwali się, że już ponad 10 miliardów elementów zostało oznaczonych tym systemem. W połączeniu z otwartoźródłową wersją mechanizmu dla tekstu i integracją z NVIDIA Cosmos, firma wyraźnie zmierza w kierunku ustanowienia własnego standardu oznaczania treści AI. Partnerstwo z GetReal Security ma dodatkowo zwiększyć rozpoznawalność i interoperacyjność SynthID na rynku.

Nowością jest też udostępnienie portalu wybranej grupie użytkowników – dziennikarzom, naukowcom i specjalistom od mediów – co sugeruje, że Google chce najpierw przekonać liderów opinii i branżowych strażników etyki, zanim narzędzie trafi do masowego użytku.

Wnioski? Google nie tyle reaguje na problem dezinformacji, co próbuje go zdefiniować na własnych warunkach. SynthID to nie tylko technologia – to również próba wywarcia wpływu na kształt przyszłych regulacji dotyczących AI. Przez otwartoźródłowe komponenty i partnerstwa ekosystemowe Google stawia się w roli dostawcy infrastruktury zaufania dla treści generowanych przez sztuczną inteligencję.

Ad imageAd image

Pytanie, czy rynek – i konkurencja – zaakceptują ten model, czy raczej poszukają bardziej niezależnych rozwiązań.

Udostępnij