Jeśli Twoje dane to nowa waluta, czy wiesz, komu sprzedajesz swoją prywatność? 

Klaudia Ciesielska
Klaudia Ciesielska - Redaktor prowadzący Brandsit
5 min

Z raportu firmy Kaspersky opublikowanego z okazji Dnia Ochrony Danych Osobowych wynika, że ponad połowa internautów (56%) nie wierzy w możliwość zachowania całkowitej prywatności we współczesnym świecie cyfrowym. Nietrudno zrozumieć takie opinie. Dziewięć na dziesięć osób łączy się z internetem kilka razy dziennie. Sieć stała się nierozerwalnie związana ze wszystkim, co robimy – od zakupów po oglądanie filmów, wykonywanie kolejnego kroku w karierze zawodowej, udzielanie się towarzysko czy korzystanie z bankowości. Nasza aktywność online określa nawet rodzaj treści, jakie widzimy w internecie. W rzeczywistości reklamy spersonalizowane sprawiają, że niektórzy czują się, jakby naruszono ich strefę bezpieczeństwa.

Ze wspomnianego badania wynika, że jedna osoba na trzy nie wie, w jaki sposób może w pełni chronić swoją prywatność online, podczas gdy niektórzy uważają, że nie są wystarczająco silni, aby sprzeciwić się naruszaniu ich prywatności. Niepokojące jest to, że więcej niż jedna osoba na dziesięć straciła zainteresowanie możliwością zwiększenia swojej prywatności.

Warto jednak pamiętać, że przy odpowiedniej przezorności świat online może być bezpieczny. Na podstawie tego, jak bardzo ludzie cenią i chronią swoje informacje, można wysnuć wniosek, że wiele osób – być może nieświadomie – naraża się na większe ryzyko, nie zachowując bezpieczeństwa w stosunku do swoich danych osobowych. To może podważyć wszystkie inne środki stosowane w celu zapewnienia im ochrony.

Chociaż kwestię prywatności każdy postrzega inaczej, przypadki, gdy doszło do nieuprawnionego wykorzystania danych osobowych lub wpadły one w niepowołane ręce, mogą mieć realne konsekwencje. Mimo to jedna osoba na pięć bez wahania zrzekłaby się swojej prywatności, udostępniając swoje dane, gdyby dostała coś za darmo.

Spiralę negatywnych zjawisk mogą nakręcać również media społecznościowe, w których wiele osób lekkomyślnie „szasta” swoimi osobistymi informacjami w celu zdobycia doraźnych korzyści oraz społecznego uznania (lajki) – co niekiedy ma długotrwałe i katastrofalne konsekwencje. Przywódca grupy przestępczej, która okradła Kim Kardashian w Paryżu w 2016 r., twierdzi, że to dzięki mediom społecznościowym dowiedział się o planowanej podróży celebrytki oraz oszacował wartość jej biżuterii, zanim wraz ze swoimi wspólnikami dokonał rabunku. Chociaż powyższy przykład może wydawać się skrajny, pracodawcy oraz potencjalni pracodawcy coraz częściej przeszukują serwisy LinkedIn, Instagram, Facebook oraz Twitter, aby sprawdzić, czy ich personel lub kandydaci do pracy posiadają nienaganny wizerunek i nie przyniosą firmie wstydu.

- Advertisement -

Pojęcie prywatności online być może jest złożone, jednak konsekwencje nieuprawnionego wykorzystania danych, od finansowych po emocjonalne, mogą okazać się dalekosiężne i odczuwalne przez długi czas. Mimo szumu medialnego wokół incydentów naruszenia prywatności online jest to bardzo realny problem. Z badania firmy Kaspersky wynika, że ponad jedna czwarta osób doświadczyła sytuacji, gdy nieupoważniona osoba uzyskała dostęp do ich informacji prywatnych. W grupie osób w wieku 16-24 lat odsetek ten wzrastał do jednej trzeciej. W przypadku 24% takich osób, doszło do kradzieży lub nadużycia ich prywatnych lub tajnych danych. Niemal połowa przyznała, że dostęp do ich prywatnych danych został uzyskany bez ich zgody za pośrednictwem ich kont online.

David Jacoby, szef działu badań nad bezpieczeństwem w firmie Kaspersky na Europę Północną, twierdzi, że w kwestii prywatności jest jeszcze nadzieja. Koncentrujemy się na cyberodporności, a naszym celem jest zapewnienie ochrony przed cyberzagrożeniami wszystkim środowiskom. Kluczem jest zapobieganie, dlatego poprzez edukację i łatwe w zrozumieniu wskazówki dążymy do tego, aby życie online stało się bezpieczniejsze dla wszystkich. Prywatność i bezpieczeństwo online to bardzo indywidualne kwestie – każdy ma inny „poziom” bezpieczeństwa. Jednak najważniejsze jest to, abyśmy mieli jakieś poczucie bezpieczeństwa i wzięli odpowiedzialność za naszą tożsamość online. Mimo naszych obaw i realiów związanych z nadużyciem danych online prywatność danych jest osiągana dla każdego. Sekrety mogą pozostać bezpieczne, a utrata danych nie powinna być standardem, lecz raczej wyjątkiem podczas transakcji online. Odpowiednia higiena cyfrowa oraz świadomość, jak ważna jest prywatność online oraz w jaki sposób można się zabezpieczyć, mogą zapobiec naruszeniu bezpieczeństwa danych.

Udostępnij
Leave a comment

Dodaj komentarz

- REKLAMA -