Obecny system edukacji wywodzi się z czasów rewolucji przemysłowej – udowadniała dr Kristina Kallas, estońska minister edukacji i rozwoju, podczas warszawskiego szczytu cyfrowej edukacji CEE Edu Digital Summit 2024. Według niej, a także innych ekspertów uczestniczących w debacie, niezbędna jest zmiana systemu nauczania. Taka, aby uczniowie w większym stopniu zdobywali praktyczne umiejętności, w tym kompetencje cyfrowe.
Wyzwania rewolucji cyfrowej nie omijają sektora szkolnictwa. Z jednej strony coraz więcej mówi się o konieczności wykorzystania nowoczesnych technologii w procesie nauczania. Z drugiej – istotne jest także przekazywanie uczniom kompetencji cyfrowych, czyli umiejętności sprawnego i bezpiecznego korzystania z technologii.
Właśnie tym tematom poświęcony był międzynarodowy szczyt CEE Edu Digital Summit 2024. Do Warszawy zjechali eksperci od edukacji i cyfryzacji, aby wspólnie porozmawiać o wyzwaniach i szansach stojących przed szkolnictwem. Całość rozpoczęła się debatą pod tytułem “W stronę cyfrowej edukacji. Strategia dla Europy”, w której udział wzięli przedstawiciele ministerstw edukacji aż czterech europejskich krajów.
Umiejętności cyfrowe jak liczenie czy pisanie
Eksperci zgodzili się w najważniejszym: potrzebujemy pilnej zmiany programów nauczania. – Model edukacji z czasów rewolucji przemysłowej, gdy wszyscy musieli znać podstawowe informacje, przeminął. Technologia znacznie szybciej potrafi sobie radzić z różnymi zagadnieniami, niż ludzie. Kompetencje, których musimy dziś uczyć to nie tylko czytanie, liczenie, wiedza o świecie. Teraz wymagane są umiejętności na znacznie wyższym poziomie poznawczym – przekonywała dr Kristina Kallas z Estonii.
Wtórowała jej Natalia Miteva, bułgarska wiceminister edukacji i nauki: – Transfer wiedzy nie może być jedynym celem edukacji. Wiele programów nauczania uzupełnia się, dodając umiejętności przydatne w codziennym życiu – mówiła. Po czym nawiązała bezpośrednio do cyfryzacji: – Umiejętności cyfrowe dołączyły do tak podstawowych kompetencji jak pisanie i liczenie. W dzisiejszym świecie trzeba umieć sobie radzić z technologią – udowadniała specjalistka.
Kaisa Humlebo, reprezentująca region Sztokholmu, zwracała uwagę także na konieczność dostosowania programów nauczania do możliwości poznawczych dzieci i młodzieży: – Młodzi ludzie przyzwyczajeni są dziś do szybkiej reakcji, do ciągłej stymulacji. Musimy się do tego dostosować, jeśli chcemy osiągnąć efekt pedagogiczny – mówiła. I dodawała, że zmiany w szkołach przeciętnie zachodzą wolniej niż w społeczeństwie, co należy zmienić.
Sztuczna inteligencja w edukacji: szansa czy zagrożenie?
Podczas debaty zastanawiano się także, jak sektor edukacji powinien reagować na coraz większe wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji. – Co mamy zrobić w kontekście AI w edukacji? Czy to szansa, zagrożenie, a może diametralna zmiana systemu kształcenia? – pytał prowadzący rozmowę Michał Giersz.
– Pierwsze skojarzenie z AI to pojawiające się plagiaty i konieczność ich zwalczania – odpowiedział dr hab. Andrzej Szeptycki, Podsekretarz Stanu w polskim Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. I rozwinął temat: – To wyzwanie, ale widzieliśmy już podobne 20 lat temu, kiedy wszyscy uzyskali dostęp do Internetu. Teraz stworzymy analogiczne mechanizmy.
Według Andrzeja Szeptyckiego ważnym pytaniem jest także kwestia na ile możemy zaufać sztucznej inteligencji. – AI często zmyśla, pisze wypracowania, które są nieprawdziwe, a uczeń, który tego nie sprawdza, nie zdaje sobie sprawy, że to nie jest prawda. Nawet naukowcy często w zbyt dużym stopniu polegają na AI. Oczywiście sztuczna inteligencja daje także ogromne możliwości, ale nie możemy nie zauważać zagrożeń – przestrzegał.
Dr Kristina Kallas zwracała uwagę na szanse, ale też kwestie etyczne. – AI wywiera na nas presję, aby zarzucić wykonywanie powtarzalnych procesów. Natomiast etyka staje się wielkim wyzwaniem edukacji, bo AI często daje nam wyniki nieetyczne – mówiła. Zdaniem przedstawicielki estońskiego ministerstwa, także w tym zakresie zadaniem każdego ministerstwa edukacji powinno być przeprojektowanie programów nauczania, aby przekazywać uczniom umiejętności kognitywne i stawiać większy nacisk na etykę.
Jak szybko można się spodziewać przełomu? Zdaniem Justiny Kugyte z litewskiego Ministerstwa Edukacji, Nauki i Sportu, może to nastąpić szybciej, niż myślimy. – Od nagłego przymusu, związanego z covidem, przeszliśmy do dobrowolnego korzystania z narzędzi cyfrowych. Nauczyciele szybko zaczynają korzystać z narzędzi cyfrowych. I to dobrze, bo technologia ma wspierać nauczycieli. Dzięki niej można prowadzić dużo ciekawsze i bardziej rozwijające lekcje – podkreślała Litwinka.
CEE Edu Digital Summit zorganizował Związek Cyfrowa Polska w ramach działań środkowoeuropejskiej koalicji organizacji cyfrowych CEE Digital Coalition.