Chyba już wszyscy zdążyliśmy się zorientować, że analizy i predykcje to jedna kwestia, a życie pisze swoje, niekiedy bardzo dalekie od nich scenariusze. Gdy Musk kupił Twittera, nikt nie spodziewał się, że sytuacja potoczy się w takim kierunku. Choć nie ukrywam, że z zaciekawianiem obserwuję reakcję rynku na pomysły Elona i reakcje Elona na odbiór tych pomysłów. To dość trudne przejęcie, bo wraz z firmą została nabyta jej największa wartość, czyli społeczność Twittera, która bywa mało odporna na wprowadzane zmiany, niezależnie od tego, co głoszą analizy na ten temat, a w takiej sytuacji dokonywanie zmian jest o tyle trudne, że przechodzi przez czuły filtr upodobań i przekonań ogromnej grupy ludzi, która niekoniecznie będzie działać tak, jak przewidywano.
Naczelnym dowodem na to, że predykcje i analizy niekiedy nie mają odniesienia do rzeczywistości jest Polski Ład, który kosztował rząd jednego ministra finansów, chwilowy chaos gospodarczy, olbrzymie koszty przygotowań księgowych, a i tak skończył się wycofaniem części przepisów, ograniczeniem niektórych i wstydem dla upartego przy swoim rządu, który ostatecznie, po kilkunastu miesiącach kampanii pomysłów zawartych w polskim ładzie, nabrał wody w usta, stwierdzając jedynie, że części przepisów nie da się już wycofać. W tym przypadku społeczność, a raczej społeczeństwo zauważyło szkodliwość niektórych zmian i dlatego się nie pomyliło.
Jak wiemy, Polski Ład został daleko za nami do tego stopnia, że wciąż zastanawiam się, czy brać pod uwagę ten przykład. Zostawiliśmy go w tyle i dziś mamy do czynienia z innymi problemami. Tak samo będzie z Twitterem. Po czasie roszad nadejdzie zapewne spokój, a użytkownicy platformy, nawet jeśli zaczną rezygnować z korzystania z niej, nie będą tego robić masowo. Oczywiście, to stwierdzenie nie jest odporne na kolejne kontrowersyjne pomysły właściciela Twittera, wszak to tylko przewidywanie.
Kolejnym doskonałym przykładem tego, jak przewidywania muszą iść w parze ze świetnym przygotowaniem i gotowością do zmian jest cybersecurity. Mówi się, że to właśnie cyberbezpieczeństwo jest nr 1, jeśli chodzi o inwestycje w tej dekadzie. Jest jedną z podstaw działania w cyberprzestrzeni, a badania wykazują, że zarówno firmy, jak i użytkownicy końcowi coraz poważniej traktują kwestie bezpieczeństwa i swojej działalności w cyfrowym świecie. I takie dane naprawdę cieszą, nie tylko ze względu na to, że rynek cybersec po wielu latach walki o bezpieczeństwo w końcu zasługuje na takie uznanie, ale także dlatego, że to najzwyczajniej krok w dobrą stronę.