Mimo kontynuowanej straty netto, Scanway pokazuje, że potrafi rosnąć w tempie godnym firm z rynku regulowanego. W I kwartale 2025 r. spółka niemal podwoiła przychody ogółem r/r, osiągając 3,18 mln zł. Za 89% tej kwoty odpowiadały projekty kosmiczne – głównie instrumenty optyczne montowane na satelitach. Reszta to wczesny etap komercjalizacji systemu wizyjnego Hydra, skierowanego do przemysłu.
Straty operacyjne pozostają na podobnym poziomie jak rok wcześniej, ale wyraźna poprawa przychodów i postępująca specjalizacja w niszach technologicznych sugerują, że model biznesowy zaczyna dojrzewać. Zastrzyk gotówki wciąż jednak wydaje się pilnie potrzebny – stan środków pieniężnych na koniec marca wynosił zaledwie 300 tys. zł, przy backlogu na poziomie 16,9 mln zł.
W tle rozwija się proces przejścia Scanway z NewConnect na rynek główny GPW. Spółka chce zadebiutować jeszcze w 2025 r., licząc na zwiększone zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych. To logiczny krok – sukcesy w projektach z firmami takimi jak Nara Space i potencjalne wdrożenia systemu Hydra w przemyśle dają solidne fundamenty do wyższej wyceny.
Na razie jednak kluczowe pytanie brzmi: czy firma zdąży zyskać stabilność finansową zanim wygra wyścig o pozycję lidera w krajowym sektorze kosmicznym?