W poniedziałek pojawiły się informacje o aresztowaniu Pavla Durova, założyciela i dyrektora generalnego popularnej platformy komunikacyjnej Telegram. Aresztowanie Durova jest związane z toczącym się śledztwem dotyczącym przestępstw takich jak pornografia dziecięca, handel narkotykami, oszustwa oraz nielegalne transakcje, które jednak nie zostały popełnione przez Durovoa, a do których miało dochodzić na platformie Telegram. Aresztowanie szybko nabrało wymiaru politycznego.
Wiaczesław Wołodin, przewodniczący Dumy Państwowej Rosji, oskarżył Stany Zjednoczone o próbę przejęcia kontroli nad Telegramem, wykorzystując do tego francuskie władze. Wołodin nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń, jednak zaznaczył, że Telegram jest jedną z nielicznych platform internetowych niezależnych od wpływu USA. W jego ocenie, kontrola nad Telegramem mogłaby mieć znaczenie strategiczne, szczególnie w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich w USA.
Francuski prezydent Emmanuel Macron zaprzecza politycznemu podłożu aresztowania, zaznaczając, że decyzja o zatrzymaniu Durova nie miała charakteru politycznego. Biały Dom jak dotąd nie skomentował sprawy, a Kreml oświadczył, że nie otrzymał jeszcze żadnych oficjalnych informacji od francuskich władz.
Telegram, aplikacja zaszyfrowanej komunikacji z siedzibą w Dubaju, cieszy się popularnością na całym świecie, mając blisko miliard użytkowników. Szczególnie dużą rolę odgrywa w Rosji, na Ukrainie i w innych krajach byłego Związku Radzieckiego. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku, Telegram stał się kluczowym narzędziem komunikacji, dostarczając niefiltrowanych informacji o wojnie i politycznych aspektach konfliktu. Zarówno rząd ukraiński, jak i rosyjski, intensywnie wykorzystują tę platformę do przekazywania informacji, czyniąc z niej swoiste „wirtualne pole bitwy”.
Aresztowanie Durova może mieć poważne konsekwencje dla przyszłości Telegrama oraz jego użytkowników, zwłaszcza w kontekście trwającej wojny i rosnących napięć geopolitycznych. Dalszy rozwój sytuacji będzie bacznie obserwowany przez analityków, polityków oraz użytkowników platformy na całym świecie.