Czas i pieniądze

Materiał Partnera
9 min

Akcje Microsoft są notowane jednocześnie w Nowym Jorku, Tokio, Londynie, Frankfurcie i zapewne jeszcze na kilku innych giełdach. Zsynchronizowane zegary serwerów HFT rozlokowanych na tych giełdach potrafią z bardzo dużą dokładnością określić wspólny moment niezbędny do wykrycia choćby minimalnych ułamkowych różnic kursów notowań Microsoft na poszczególnych parkietach. Zauważając te odchylenia, roboty HFT sprzedają tam, gdzie drożej i kupują tam, gdzie te same akcje Microsoft kosztują taniej, inkasując różnicę stanowiącą ich profit. Technika ta nazywa się arbitrażem i jest ulubionym ekstra instrumentem zarabiania przez banki inwestycyjne zwłaszcza, że nie wywołuje to zmian ilościowych ani jakościowych zarządzanego portfela.

Ale nie ma nic za darmo. Nawet tak pozornie prosty mechanizm zarabiania obarczony jest pewnym ryzykiem, a prowadzone przez bank działania mogą pozostawać w szczególnych przypadkach w niezgodzie z obowiązującym prawem. Dzieje się tak, gdy np. bank używa do arbitrażu zdeponowanych przez własnego klienta (bez jego zgody) akcji. Działania takie są częścią mrocznej strony inwestycyjnej wielu banków i należą do transakcji określanych mianem „dark pools”. W 2016 roku amerykański SEC we współpracy z londyńską komisją nadzoru finansowego wymierzył kilku dużym bankom inwestycyjnym kilkusetmilionowe kary za prowadzenie praktyk inwestycji dark pools. Dlatego coraz częściej, aby pozostać transparentnym zarówno banki inwestycyjne, jak i same giełdy wdrażają najnowsze osiągnięcia techniki synchronizacji oferując dokładności rzędu miliardowych części sekundy – nanosekund.

Duże dokładności synchronizacji oznaczają wzrost częstości dokonywanych zakupów i sprzedaży akcji, te zaś generują przy odpowiednim wolumenie obrót kwotowy dając wymierne korzyści grającym, giełdzie, a nawet fiskusowi. Wśród argumentów podkreślających zaletę takiego inwestowania uważa się zmniejszenie wpływu behawioralnych zachowań (panika-pazerność). Wśród wad wskazuje się najczęściej na niesprawiedliwość i brak szans człowieka w walce z algorytmem i maszyną. Dyskusje i polemiki za/przeciw trwają i będą trwały.

Rynek HFT rozwija się nieustannie pociągając za sobą nowe usługi finansowe i produkty informatyczne. Pojawiła się nawet usługa synchronizacji „czas jako serwis”.

- Advertisement -

Usługę „Time As A Service” oferuje dziś wiele giełd na świecie, ale pierwsza była Londyńska LSE, którą zasila czasem UTC słynne Londyńskie Laboratorium Fizyki NPL – to samo, w którym pracował zasłużony pionier informatyki – Alan Turing. Laboratorium NPL dostarcza światłowodem na giełdę wzorzec czasu UTC z maksymalnym błędem nie przekraczającym 50ns. Czas ten pochodzi z najwyższej klasy cezowych zegarów atomowych jakimi dysponuje to laboratorium i wykorzystuje na co dzień w swojej pracy.

Czas UTC(NPL) nieznacznie różni się od czasu UTC otrzymywanego za pośrednictwem satelitarnego systemu GPS, ale o tym napiszemy przy innej okazji. Należy bowiem wiedzieć, że mimo swojej „uniwersalności” czas UTC wcale nie jest taki uniwersalny. Jest to skutkiem, że każdy kraj wytwarza go niezależnie i samodzielnie właśnie w oparciu o posiadane zegary atomowe. Tak więc, o ile ten amerykański UTC związany jest z laboratorium USNO, to UTC(NPL) powstaje w Londynie. Różnice są nieduże, ale na przykład w porównaniu z rosyjskim systemem satelitarnym GLONASS mogą one sięgać aż 50ns, a to sporo. Skoro zresztą mowa o czasie z zegarów państwowych, to trzeba wspomnieć, że w Polsce mamy bardzo dobrej jakości skalę czasu UTC(PL) wytwarzaną pod nadzorem Głównego Urzędu Miar. Polski czas urzędowy uregulowany jest prawnie rozporządzeniem Dz.U Nr. 56/2004 i giełda GPW wg. informacji Polskiego Radia właśnie z niego korzysta.

Ale wracając do awangardy świata finansów, „Time As A Service” to nowy model sprzedaży czasu urzędowego i synchronizacji, do której przygotowuje się każde współczesne państwo w dobie cyfryzacji. Precyzyjna synchronizacja jest zresztą ważna nie tylko w sektorze finansowym. Wkraczając w erę tzw. przemysłu 4.0 złudnym zdaje się sądzenie, że to wyłącznie slogan reklamowy. Powstaje niezauważenie nowa architektura sieci, TSN (Time Sensitive Networking) zmieniająca paradygmat optymalizacji. Sieci TSN wprowadzają zarządzanie priorytetami, a to wymaga dokładnej synchronizacji każdego elementu (komputera) takiej sieci. No ale o tym napiszemy w kolejnych odcinkach naszego serialu.

Tak więc nie uśmiechajmy się, kiedy zapaleńcy tematu dyskutują o nanosekundach, niedługo takie interwały będą nam towarzyszyły w życiu codziennym. Może już warto w szkołach uczyć nie tylko przedrostków mili, czy mikro, może już czas na nano, a może wręcz piko?


Elproma logo

ELPROMA ELEKTRONIKA Sp. z o.o.
ul. Szymanowskiego 13
05-092 Łomianki

www.elpromatime.com
www.elpromaelectronics.com

elrpoma elrpoma

Udostępnij
- REKLAMA -