E-sport powoli urasta do rangi pełnoprawnego sportu. Rosnącą popularność i oglądalność wirtualnej rozgrywki dostrzegają już nie tylko gracze i osoby młode. Transmisje e-sportowe pojawiają się coraz częściej także w mediach tradycyjnych, takich jak telewizja, a stale rosnąca liczba ludzi młodych marzy o tym, aby zostać profesjonalnymi graczami.
O skuteczności gracza na polu wirtualnej rozgrywki decydują nie tylko jego umiejętności. Wiele osób zapomina o tym, że kluczowe są także godziny przemyślanego treningu, odpowiedni poziom wiedzy teoretycznej, odpowiedni trening fizyczny, a nawet dieta oraz odpowiednie przygotowanie mentalne. Wraz z psychologiem sportu, Jakubem Załuskim, trenerem sportu, podpowiadamy co zrobić, by stać się skuteczniejszym graczem i osiągnąć maksimum swojego potencjału.
Zadbaj o swoje otoczenie i… odpowiednią postawę.
Stanowisko gracza przyrównać można do miejsca pracy. Należy zadbać o to, aby na biurku komputerowym i jego otoczeniu panował porządek i było na nim dostatecznie dużo wolnej przestrzeni. Jeśli chcecie zbliżyć się poziomem swojej gry do poziomu profesjonalistów, musicie narzucić sobie w tej kwestii pewną dyscyplinę.
Bez względu na to czy gracie na laptopie, czy na komputerze stacjonarnym, powinniście dbać o odpowiednią postawę przed ekranem. Nie, nie da się skutecznie grać z nogami na biurku – widzieliście kiedyś esportowca na turnieju, który gra w ten sposób? Na krześle należy siedzieć tak, aby plecy były wyprostowane, stopy spoczywały na ziemi, a nogi w kolanach zgięte były pod kątem zbliżonym do 90 stopni. Oparcie fotela ma być ustawione w pionie, a wysokość podłokietników dopasowana do linii biurka. Coraz popularniejsze stają się fotele tworzone z myślą o graczach, oferujące nie tylko ergonomiczną budowę, ale także szeroki zakres regulacji.
Równie ważny jak fotel jest odpowiedni monitor. Monitory dla graczy takie jak Lenovo Y27f i Y27g, a wkrótce nowy model Y25f, oferują nie tylko garść parametrów przydatnych w grach (odświeżanie 144 Hz pozwalające wyświetlić w grze większą liczbę klatek i eliminujące efekt tearingu), ale także szerokie możliwości regulacji. Podstawa wyżej wymienionych monitorów pozwala regulować nie tylko kąt nachylenia panelu w pionie, ale także dostosować jego wysokość i obracać wyświetlacz na boki. Monitor znajdować się powinien na wyciągnięcie ręki, a linia oczu użytkownika powinna zbiegać się z górną częścią krawędzi monitora.
Jasność monitora powinna zostać dopasowana do warunków oświetleniowych. Zbyt wysoki poziom jasności ekranu może męczyć wzrok i po kilkugodzinnej rozgrywce powodować nadmierne zmęczenie oczu gracza. Należy zadbać o to, aby na monitor nie padały bezpośrednio promienie słoneczne – wtedy jasność można zredukować bez obaw o pogorszenie szczegółowości obrazu.
Jak trenować?
Metody treningowe e-sportowców zbliżone są do metod stosowanych w sporcie “konwencjonalnym”. Opanowanie techniczne gry to zaledwie wycinek sukcesu. Potwierdzają to słowa psychologa sportowego, Jakuba Załuskiego:
Nie widzę większej różnicy pomiędzy pracą z e-sportowca, a zawodnikami uprawiającymi tradycyjne sporty. Jedna i druga grupa na co dzień rozwija się przede wszystkim w czterech głównych grupach umiejętności, do których zalicza się przygotowanie taktyczne, techniczne, motoryczne i mentalne. W przypadku różnych gier komputerowych, jak i klasycznych sportów, zmieniają się jedynie wymagania stojące przed zawodnikami.
Treningiem e-sportowca nie jest tylko nabijanie godzin w ulubionej grze. Dla przykładu, grając w shootery, musicie skupić się na trenowaniu pamięci mięśniowej oraz poprawianiu refleksu i celności. Jak to robić najłatwiej? Ot choćby korzystając ze specjalnych map w grach zwanych “aim” mapami oraz specjalnych mini gier i aplikacji, poprawiających skuteczność w walce. Przykładem jest prosta aplikacja stworzona we Flashu: http://www.aimbooster.com/. Programów tych nie traktujcie wyłącznie jako formy rozgrzewki przed właściwą grą – korzystajcie z nich regularnie.
Niebagatelne znaczenie ma także dobre samopoczucie. Jeśli zarywacie noce na graniu, to… przestańcie! Nie ma cudów – umysł zmęczony całonocną rozgrywką nie będzie działał tak efektywnie, jak umysł gracza wyspanego.
Ważne, aby treningi wykonywane były przy pełnym zaangażowaniu i skupieniu. Zdecydowanie lepiej jest grać krócej, ale dając z siebie, to co najlepsze, niż spędzać wiele godzin bezmyślnie klikając. Jeżeli będziemy trenowali na 50-60%, to nie oczekujmy, że w zawodach damy z siebie 100%. Analizujmy na bieżąco naszą grę, wyciągajmy wnioski i wprowadzajmy zmiany, żeby eliminować od początku złe nawyki. – sugeruje Jakub Załuski.
Jeśli jesteście danego dnia zmęczeni – zaufajcie swojemu organizmowi. Dużo lepszym rozwiązaniem od grania będzie relaks przy streamie lub wideoporadniku przygotowanym przez e-sportowego idola.
Korzystajmy z wiedzy bardziej doświadczonych graczy i trenerów. Nie musimy uczyć się na swoich błędach. Korzystajmy z doświadczeń tych, którzy już je popełnili, a teraz radzą sobie bardzo dobrze i wiedzą, jak to robić. – radzi Jakub Załuski.
To, co dzieje się w umysłach graczy jest często bagatelizowane, tymczasem odgrywa rolę kluczową. Widzieliście na pewno wielokrotnie jak gracz-amator przegrywając traci zupełnie nad sobą kontrolę i zaczyna rozładowywać emocje na sprzęcie. Czy takie rzeczy dzieją się na profesjonalnej scenie e-sportowej? Oczywiście, że nie. Gracz skuteczny, to gracz opanowany.
Różnice między zawodnikami zazwyczaj wcale nie są tak duże jak mogłoby się wydawać. W decydujących momentach o ostatecznym sukcesie bardzo często decyduje aspekt mentalny. Po meczach zdecydowanie częściej usłyszymy od esportowca, że zawiodła „głowa” niż to, że zabrakło umiejętności. – mówi Jakub Załuski, psycholog sportu. – U graczy głowa często nie nadąża za umiejętnościami związanymi z grą oraz uniemożliwia pokazanie i wykorzystanie pełni potencjału. – konkluduje.
Trening indywidualny to jedno, ale dopiero odpowiedni poziom zgrania całej drużyny jest w stanie znacząco wpłynąć na szanse zwycięstwa. Gracze powinni spędzać sporo czasu na przygotowywaniu nowych taktyk, dzielić się ze sobą uwagami na temat odbytych spotkań, a także na analizowaniu przyczyn porażek. W zespole ważna jest otwartość, szczerość, opanowanie oraz wzajemny szacunek. Nic nie działa tak bardzo demotywująco jak wzajemne oskarżenia. Pamiętajcie, że profesjonaliści przyczyn porażki szukają przede wszystkim w sobie, a nie u kolegów z drużyny.
Często, pomimo dołożenia wszelkich starań, odniesiecie dotkliwą porażkę. Złożyć się na nią może wiele czynników, dlatego po zakończeniu meczu należy spróbować doszukać się jej przyczyny. Klęski to coś na stałe wpisanego w życie każdego sportowca i e-sportowca, dlatego ostatnim etapem treningu jest… radzenie sobie z niepowodzeniami.
Na każdej z dróg prowadzących do sukcesu będą czyhały porażki. J.K. Rowling wiele razy bezskutecznie chodziła od wydawcy do wydawcy, żeby ktoś zainteresował się „Harrym Potterem”. Steve Jobs został wyrzucony z firmy, którą stworzył. Do Apple wrócił dopiero 10 lat później. Walt Disney został zwolniony z gazety, bo uważano, że nie ma wyobraźni i dobrych pomysłów. Mimo tego odnieśli oni ogromne sukcesy i podnosili się po pierwotnych niepowodzeniach. Takich przykładów można znaleźć jeszcze wiele. Ważne, żebyśmy dostrzegali swoje porażki i je akceptowali. Traktujmy je przede wszystkim jako cenne lekcje. Poprawiajmy swoje błędy i pracujmy nad tym, żeby było ich jak najmniej. – podsumowuje Jakub Załuski.
Gracze, realizujcie swoje marzenia
Na jakość i efektywność gry wpływa mnóstwo czynników. Kompleksowe podejście do treningów, odpowiednie przygotowanie i zapewnienie sobie odpowiednich warunków do rywalizacji zwiększają szansę na ostateczne zwycięstwo. Sukces odnoszą nie osoby, które dużo grają, a gracze, którzy e-sport traktują w sposób odpowiedzialny i profesjonalny. Nie poddawajcie się, dążcie do realizacji swoich marzeń i pamiętajcie, że każdy, nawet najdrobniejszy detal w waszych przygotowaniach ma ogromne znaczenie.