Starliner bez załogi – co dalej z kosmicznymi ambicjami Boeinga?

Statek kosmiczny Starliner Boeinga, który miał zrewolucjonizować komercyjne loty załogowe, po bezzałogowym powrocie na Ziemię budzi więcej pytań niż odpowiedzi. Choć Boeing zrealizował historyczną misję na Międzynarodową Stację Kosmiczną, niepewność co do dalszych losów programu oraz cisza ze strony firmy rodzą spekulacje na temat przyszłości Starlinera.

źródło: Boeing
Klaudia Ciesielska
5 min

Około dwa miesiące temu, statek kosmiczny Boeing Starliner bezpiecznie wylądował pusty na pustyni w Nowym Meksyku. Tym samym zakończył się jego dziewiczy, historyczny lot, podczas którego miał przetransportować astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Astronauci Butch Wilmore i Suni Williams, którzy podróżowali Starlinerem na orbitę, wciąż przebywają na ISS i oczekują powrotu na Ziemię, lecz tym razem w kapsule SpaceX Crew Dragon.

Boeing wstrzymuje się z oficjalnymi oświadczeniami

Po bezpiecznym lądowaniu Starlinera, spodziewano się konferencji prasowej, podczas której Boeing miał przedstawić szczegóły dotyczące przyszłych planów. Niemniej jednak, kilka minut przed konferencją, przedstawiciele Boeinga odwołali swoje uczestnictwo, pozostawiając opinię publiczną bez odpowiedzi. Ostatecznie firma wydała jedynie krótkie oświadczenie, w którym Mark Nappi, wiceprezes i kierownik programu komercyjnego załogi Boeinga, zapowiedział analizę danych z lotu, która ma pomóc w określeniu kolejnych kroków.

Jednak od tamtego czasu firma zachowuje ciszę na temat Starlinera, co budzi spekulacje na temat dalszych losów projektu. W międzyczasie pojawiły się informacje o rozważaniach Boeinga dotyczących sprzedaży Starlinera i innych jednostek kosmicznych. Zasugerował to między innymi dziennik The Wall Street Journal, powołując się na wewnętrzne źródła. Gdyby Boeing był w stanie odzyskać część inwestycji poprzez sprzedaż, firma mogłaby być skłonna przystać na taką opcję. Starliner przyniósł już firmie straty sięgające 1,85 miliarda dolarów, co skłoniło Boeinga do ogłoszenia, że nie będzie już ubiegał się o kontrakty kosmiczne o stałej cenie.

REKLAMA

Co dalej z programem Starliner?

Obecnie Boeing, jak twierdzą źródła, prowadzi rutynową analizę danych z misji Starlinera i bierze udział w spotkaniach z NASA, by omówić potencjalne działania naprawcze. Proces ten jednak nie przesądza o przyszłości projektu. Istotną rolę w decyzji o dalszym losie Starlinera odegra także NASA, która nie tylko musi rozważyć swoje potrzeby transportowe, ale także fakt, że program kosmiczny firmy SpaceX Crew Dragon już teraz skutecznie obsługuje załogowe misje na ISS.

Chociaż NASA obecnie nie potrzebuje dodatkowego transportu towarowego na ISS, pojawiła się opcja opłacenia Boeingowi misji towarowej, która mogłaby posłużyć jako kolejny test Starlinera. Władze agencji poszukują możliwych terminów, w których Starliner mógłby odbyć lot na orbitę jako jednostka transportowa, co pozwoliłoby na przeprowadzenie testów i napraw systemu napędowego oraz elementów zwiększania ciśnienia helu.

Alternatywna rola Starlinera w przyszłości NASA

NASA wyraża zainteresowanie kontynuacją współpracy z Boeingiem, mając na uwadze strategiczne znaczenie posiadania drugiego dostawcy załogowego transportu kosmicznego. Pomimo, że w najbliższych latach Crew Dragon obsługuje potrzeby NASA, agencja ma w planach wspieranie komercyjnych stacji kosmicznych na niskiej orbicie okołoziemskiej po roku 2030. Różnorodność dostawców w dłuższej perspektywie może wpłynąć pozytywnie na rozwój prywatnych stacji kosmicznych i uniezależnienie się od monopolizacji usług kosmicznych przez jedną firmę.

Wyzwania dla Boeinga

Nowy dyrektor generalny Boeinga, Kelly Ortberg, w trakcie ostatniej kwartalnej rozmowy na temat wyników finansowych podkreślił, że firma rozważa, które obszary działalności strategicznej kontynuować, a które zaniechać. Choć nie podjęto jeszcze żadnych decyzji, Ortberg sugerował, że Boeing może zrezygnować z części projektów, które nie przynoszą zysków lub nie wspierają głównych celów firmy.

Jeśli Boeing rzeczywiście zdecyduje się na sprzedaż lub wycofanie się z programu Starliner, może to oznaczać koniec jednego z najambitniejszych programów w historii firmy. Byłoby to również sygnałem, że współczesna branża kosmiczna, choć otwarta na współpracę z sektorem prywatnym, nadal wymaga od partnerów komercyjnych ogromnych inwestycji i cierpliwości.

Starliner: symbol sukcesów i wyzwań Boeinga

Program Starliner miał być symbolem sukcesu komercyjnych lotów załogowych, lecz dla Boeinga stał się także przypomnieniem o ogromnych kosztach, ryzyku i wyzwaniach, jakie wiążą się z działalnością w sektorze kosmicznym. Przyszłość Starlinera zależy teraz nie tylko od decyzji Boeinga, ale i od strategii NASA.

Czytaj więcej o dziewiczym locie Starlinera: