W Polsce załamał się już rynek transportu drogowego, wiele ciężarówek stoi, bo obywatele Ukrainy, którzy pracowali w Polsce, pojechali na wojnę. W konsekwencji załamuje się drogowy łańcuch dostaw. Wyłączenie eksportu na rynki Ukrainy, Białorusi i Rosji bezpośrednio wpływa na zaprzestanie lub spowolnienie produkcji w wielu fabrykach, a to z kolei powoduje mniejsze zapotrzebowanie na surowce do produkcji – komentuje dr Izabella Tymińska ekspert handlu zagranicznego.
Przejścia graniczne na wschodzie nie przepuszczają „zwykłego” ruchu towarowego. Wszystkie siły przekierowane są na pomoc humanitarną, dostarczanie sprzętu wojskowego oraz ewakuację uchodźców. Teraz liczy się logistyka wojenna a nie logistyka w czasie pokoju.
Niebo nad Europą zamknięte dla rosyjskich i białoruskich statków powietrznych, to samo z cieśniną Bosfor, infrastruktura kolejowa zajęta pilnymi transportami wojskowymi i humanitarnymi. Sankcje gospodarcze nałożone przez UE na Rosję i Białoruś, bunt obywateli Unii przeciwko towarom pochodzących z krajów agresorów i rezygnacja wielu firm z dostaw do i z Rosji oraz Białorusi. Firmy pozbywają się inwestorów rosyjskich ze swoich przedsiębiorstw. Ogromne zawirowania w kursach walut i na giełdach. To wszystko wpływa łańcuchy dostaw towarów oraz konieczność pilnego ich przeorganizowania.
Transport drogowy już stoi
Wielu obywateli Ukrainy opuściło swoje miejsca pracy w Polsce udając się na wojnę. Najwięcej Ukraińców pracowało w branży transportowej, budownictwie i w gospodarstwach domowych. Dla rynku transportu powyższe oznacza, że tabory ciężarówek zostały bez kierowców i przewoźnicy nie mają jak wykonywać zleceń, gdyż nie mają kim ich „obsłużyć”. To bezpośrednio przekłada się na terminy dostaw przewożonych towarów i na wzrost cen tych transportów. Fabryki które produkowały na rynek ukraiński muszą zatrzymać wysyłki towarów ze względu na brak możliwości dostarczenia tego towaru w bezpieczny sposób na teren Ukrainy. A to z kolei przekłada się na wzrost ilości magazynowanych towarów i konieczność szukania innych rynków zbytu. Jednocześnie zatrzymanie możliwości przewozu towarów ma również swoje odbicie w rezygnacji z zamówień komponentów do produkcji towarów oraz w ich dostawach.
Transport lotniczy
Zamknięcia nieba nad Unią Europejską dla rosyjskich przewoźników lotniczych także spowodowało znaczne zmniejszenie dostaw towarów. Należy pamiętać, że w statkach powietrznych cywilnych wozi się też towary cargo. Nieuniknione jest, że w odwecie Rosja zamknie swoje niebo dla innych krajów. Wówczas transport lotniczy będzie miał wydłużone trasy, będzie potrzebował większą ilość paliwa lotniczego oraz wydłuży się czas pracy pilotów. To w konsekwencji wpłynie na wzrost cen transportu lotniczego oraz opóźnione terminy dostaw towarów.
Natomiast firma DHL zaprzestała właśnie dostarczania przesyłek na terytorium Rosji i Białorusi.
Jedwabny Szlak
W związku z nagłym odpływem kierowców z rynku transportowego już nastąpiło zatrzymanie części taboru i ryzyko zamknięcia głównej nitki Jedwabnego Szlaku, która prowadzi przez Białoruś i Rosję aż do Chin. Ma to swoje odbicie bezpośrednio w płynności dostaw towarów i dostarczania ich zgodnie z kontraktami, przy jednoczesnym limicie i możliwości tankowania paliwa na stacjach benzynowych i wzroście jego cen. Należy śledzić rozwój wydarzeń, bowiem możliwe że Rosja w odwecie za sankcje UE, zdecyduje się zamknąć np. możliwości wkraczania obywateli i transportów UE na teren Rosji. Druga nitka Jedwabnego Szlaku idzie przez Moskwę i Kijów. I jest ona oczywiście wyłączona ze względu na wojnę, a odbudowa infrastruktury potrwa lata. I tu już mamy ograniczoną drogę do przemieszczania towarów.
Surowce
Na terenie Unii Europejskiej należy przeorganizować dostawy surowców takich jak gaz, ropa czy węgiel. Ze względu na sankcje nałożone na Rosję i wyłączenie Rosji z systemu bankowego SWIFT Unii Europejska musi niezwłocznie zacząć zaopatrywać się z innych źródeł niż Rosja. Trzeba zatem i w tym miejscu przeorganizować cały łańcuch dostaw, który będzie dłuższy i droższy niż dotychczas.
Przystąpienie Ukrainy do UE
Wczoraj 1 marca br. Parlament Europejski przyjął wniosek Ukrainy o przystąpienie do Unii Europejskiej. Jeśli tak się stanie, oznaczać to będzie przesunięcie granicy zewnętrznej UE na zewnętrzną granicę Ukrainy. Ukraina zostanie wprowadzona do jednolitego wolnego rynku, z przepływem towarów, osób, usług i kapitału. Zostaną zdjęte przejścia graniczne w Polsce i nie będzie celników na granicy PL/UA.
Komisja Europejska rozważa nadanie specjalnego statusu obywatelom Ukrainy, gdyż formalności prawne w przystąpieniu Ukrainy do UE muszą potrwać nawet w przypadku przyśpieszonych działań.. Wówczas obywatele byliby już częściowo objęci prawem z zakresu swobody przepływu osób.
Wojna w sieci
Należy jeszcze wspomnieć o cyberwojnie, która także może nabrać niebywałych rozmiarów. Cyberataki mogą rozlać się na globalną gospodarkę jeżeli dojdzie do celowego uderzenia. Wsparcie Ukrainy przez grupę Anonymous, która swoimi działaniami spowodowała zamykanie rosyjskich banków czy białoruskich fabryk, może spowodować odwet i cyberataki ze strony hakerów rosyjskich. Amerykańskie banki już przygotowują się na cyberataki, które mają być konsekwencją sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję.
Autorka: dr Izabella Tymińska, ekspert celny, ekspert handlu zagranicznego.
Zajmuje się doradztwem z zakresu przepisów prawa celnego, importu i eksportu towarów i usług, analizą finansowo-ekonomiczną kontraktów międzynarodowych. Specjalizuje się w sprawach z tzw. „górnej półki trudności” – zawiłych i nietypowych. Wieloletni pracownik Urzędu Celnego. Przez wiele lat pracowała dla firm logistycznych i spedycyjnych, gdzie piastowała m.in. funkcję członka zarządu. Jest wykładowcą na Akademii Sztuki Wojennej na Wydziale Zarządzania i Dowodzenia w Instytucie Logistyki w Warszawie. Wykładała w Szkole Wyższej w Warszawie ALMAMER, Wyższej Szkole Cła i Logistyki czy Uczelni Techniczno – Handlowej. Absolwentka Ekonomii, Logistyki, Stosunków Międzynarodowych, Zarządzania oraz Ekonomiki Obronności.