Czas i synchronizacja – czy przyszła energetyka będzie bezpieczna?

Materiał Partnera

Jeszcze do niedawna myślano, że synchronizację zapewniać będzie satelitarny system GPS (lub inny GNSS). Jednak okazało się, że zagłuszanie sygnału GPS nie stanowi większego wyzwania i można je realizować przy pomocy niedrogich, powszechnie dostępnych w sprzedaży internetowej, urządzeń, tzw. jammerów. Sygnał GPS można też fałszować podstawiając własne dane o czasie i pozycji. Technika taka nazywana „spoofingiem” stanowi szczególne zagrożenie dla energetyki smart grid, ponieważ o ile zagłuszaniu można się przeciwstawiać, to fałszowanie niełatwo jest rozpoznać i zwalczyć. Skutkiem efektywnego spoofingu będzie błędne obliczenie opóźnień nadchodzących siecią komputerową danych z PMU. Spowoduje to niepożądane odrzucenie prawidłowych informacji i wadliwą akceptację tych zbyt długo podróżujących. W konsekwencji zaistnieje nieprawidłowe zarządzanie energią mogące wywołać awarię, a nawet blackout. Dodatkowym utrudnieniem będzie, spowodowana desynchronizacją, utrata prawdziwej chronologii zdarzeń w dziennikach LOG. To z kolei uniemożliwi identyfikację problemu, ponieważ zaburzy logikę podczas analizy. W rozsynchronizowanych dziennikach LOG obserwować można dziwne zjawisko polegające na tym, że „skutek wyprzedza własną przyczynę”.

Dlatego tam, gdzie w grę wchodzi bezpieczeństwo ważnych dla gospodarki instalacji, należy stosować hybrydowe sposoby dostaw czasu z jednoczesnym użyciem systemów satelitarnych i lokalnych atomowych zegarów cezowych. Szczególną rolę odegra czas urzędowy, wytwarzany w narodowych instytutach metrologii większości państw. W Polsce rolę tę pełni od 100 lat Główny Urząd Miar RP dysponujący zegarami najwyższej klasy. Dystrybucja czasu urzędowego, tzn. wzorca atomowego o cechach wysokiej dokładności, ale przede wszystkim stabilności (niezmienności), jest bardzo trudnym technicznie zadaniem i tylko nieliczne kraje radzą sobie dziś z tym problemem. Polska należy do dobrze przygotowanych w Unii Europejskiej. Rozpowszechnianie wzorca Polskiej Atomowej Skali Czasu TA(PL) oraz bazującego na niej czasu koordynowanego  UTC(PL) jest chronione prawnie rozporządzeniem (Dz.U 256/2004 pozycja 548). Należy wierzyć, że rodzima energetyka ewoluująca w smart grid oprze się na tym solidnym fundamencie czasu i częstotliwości. Główne i regionalne systemy muszą być odporne na manipulacje i zewnętrzne ingerencje – czas/synchronizacja muszą być bezpieczne.

Na koniec powróćmy ponownie do klasycznej energetyki i zastanówmy się czy i gdzie potrzebuje ona dokładnego czasu i synchronizacji. Dziś najważniejszym miejscem wymagającym synchronizacji są turbiny generatorów. Muszą one obracać się jednocześnie – dokładnie 50 razy na sekundę – wytwarzając napięcie zmienne o częstotliwości 50Hz. Ponadto, dokładny czas potrzebny jest do nadzoru dystrybucji i zautomatyzowanych odczytów (tzw. smart metering) oraz procesów pomiarowych. Czasu używają też systemy bilingowe i automatycznej lokalizacji miejsc trakcji o dużym zużyciu i ryzyku przerwania linii przesyłowej. Jednak w wymienionych tu przypadkach nie ma konieczności synchronizacji z dużą dokładnością. Natomiast w erze smart grid Przemysłu 4.0 wytwarzanie energii elektrycznej będzie wymagało zapewnienia identycznego wzorca czasu na dużym obszarze, tak aby każde z rozproszonych, równoważnych źródeł prądu mogło produkować napięcie zmienne 50Hz. Częstotliwość ta określona normą techniczną jest chroniona prawnie. Z racji tego faktu ponownie chcielibyśmy podkreślić obecną i przyszłą istotną rolę polskiego czasu urzędowego.


Elproma logo

Ad imageAd image

ELPROMA ELEKTRONIKA Sp. z o.o.
ul. Szymanowskiego 13
05-092 Łomianki

www.elpromatime.com
www.elpromaelectronics.com

elrpoma elrpoma

Udostępnij