Importerzy w kropce. Czy da się zmniejszyć ryzyko walutowe?

Izabela Myszkowska
Izabela Myszkowska - Redaktor Brandsit
5 min

Coraz słabszy złoty sprawia, że dla importerów sytuacja jest niewesoła. Można jednak powalczyć o lepszy kurs walut. Podpowiadamy, jak i gdzie można to zrobić.

Wyobraźmy sobie konkurs skoku o tyczce, w którym poprzeczka, już i tak zawieszona wysoko, podnosi się w trakcie rozbiegu zawodnika i nie wiadomo, na jakim poziomie zaraz się znajdzie. Konkurencja dla ludzi o stalowych nerwach? W tak niestabilnej sytuacji działają dziś importerzy. A to przecież „tylko” jeden z elementów budujących niepewność. Swoje dokładają ceny energii i paliw, koszty pracy, rosnące ceny i ograniczona dostępność materiałów, półproduktów, urządzeń, koszty transportu (zwłaszcza frachtu morskiego), do tego dochodzą koszty obsługi ewentualnych kredytów inwestycyjnych itd.

W takiej sytuacji firmy zwykle zaczynają ograniczać koszty operacyjne lub wstrzymują się z inwestycjami. Wszystko to kosztem swojego rozwoju. Pole manewru jest też na rynku walut, na dodatek tu nie trzeba z niczego rezygnować.

Kto się cieszy, a kto martwi

Z obecnej pozycji złotego na międzynarodowym rynku walutowym cieszyć się mogą tylko ci przedsiębiorcy, którzy całość kosztów ponoszą w polskiej walucie, a obroty – przynajmniej w jakiejś części – realizują w euro lub dolarach. Dla nich słabszy złoty oznacza po prostu wyższe dochody – w każdym razie nominalnie – bo za każde euro otrzymuje się więcej polskiej waluty. Mają też możliwość wzmacniania pozycji konkurencyjnej poprzez obniżanie ceny na rynku zagranicznym.

- Advertisement -

Jednak jeśli koszty produkcji czy działalności danej firmy są uzależnione od towarów lub surowców importowanych – a tak jest bardzo często – to sytuacja wygląda inaczej. Siła nabywcza złotego spada, więc trzeba wydać więcej pieniędzy, by kupić zagranicą to samo lub tyle samo dóbr. W mikroskali problem zna każdy, kto w tym roku wyjechał lub planuje wyjazd na wakacje do innych krajów.

Przedsiębiorcy mają jednak dylematy innego rodzaju, w tym prawdopodobnie najważniejszy: czy wyższe koszty transakcyjne wziąć na siebie, czy przerzucać na klientów? Obie opcje mają swoje granice.

Piotr Szpunar, dyrektor Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP, już na początku marca tego roku mówił, że notowania złotego do euro są na progu średniej opłacalności importu, a przekraczają ten próg w przypadku dolara. A przecież w tej chwili – pod koniec lipca 2022 roku – złoty w stosunku do euro jeszcze się osłabił, a dolar jest w ogóle najdroższy w historii.

Już grosze robią różnicę

Ryzyka walutowego uniknąć się nie da, ale o lepszy kurs euro czy dolara można powalczyć. Jak? Najlepiej unikać banków, w których kursy walut są niezbyt korzystne (dokładniej: banki ustalają tzw. spread, czyli różnicę między kursem kupna a kursem sprzedaży na dość wysokim poziomie), a koszty transakcyjne wysokie (w tym prowizja). Korzystniejsze kursy proponują kantory internetowe.

– Średni kurs wymiany, jaki proponujemy, jest o ok. 8% lepszy niż w bankach. Przy większych sumach różnicę robi już minimalna różnica w cenie, nawet o 1 grosz. Jesteśmy również otwarci na negocjacje indywidualnych warunków transakcji, dopasowanych do potrzeb danej firmymówi Jakub Balcerzak, doradca biznesowy Amronet.pl, innowacyjnej platformy walutowej.

Jak to możliwe? Wynika to z przyjętego przez Amronet modelu działania. Przede wszystkim kurs jest tu ustalany na podstawie ofert użytkowników, a nie kursu NBP. Kantor sam nie ustala też spreadu, a tylko prowizję w wysokości 0,02-0,22%. Poza tym, jest to w tej chwili jedyny kantor internetowy oferujący darmowe przelewy walutowe zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Waluta kupiona poprzez platformę jest po prostu przelewana na wskazane przez klienta konto, w dowolnym miejscu na świecie. Pewnym ograniczeniem jest tylko fakt, że można w ten sposób wymienić tylko cztery waluty: dolar amerykański, funt brytyjski, frank szwajcarski i euro. Z drugiej strony, polscy przedsiębiorcy w zdecydowanej większości korzystają właśnie z tych walut w transakcjach z partnerami z zagranicy.

Udostępnij
Leave a comment

Dodaj komentarz

- REKLAMA -