Prawie 10 mld zł deficytu w budżecie państwa po lipcu, jest dla większości ekspertów dużym zaskoczeniem. W poprzednich latach lipiec nie był miesiącem dużych deficytów. Czy to jest ostrzeżenie ze strony Ministerstwa Finansów? Jeśli tak, to przed czym?
Po czerwcu MF chwaliło się nadwyżką dochodów nad wydatkami, wynoszącą 9,5 mld zł. W ustawie budżetowej zapisano, że rok 2018 zakończy się deficytem 41,5 mld zł, ale eksperci oceniali, że prawdopodobnie będzie nawet o połowę niższy. Tym bardziej dane na koniec lipca są zaskoczeniem.
– W poprzednich latach deficyty w lipcu były sporo niższe, nawet przy o wiele gorszej koniunkturze gospodarczej – mówi dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Zaskoczenie spowodowane jest też tym, że dane napływające z polskiej gospodarki są dobre i nie ma pogorszenia w jej fundamentach.
Jak można więc interpretować dane, które przekazało Ministerstwo Finansów? – Naciski z różnych stron, aby wydawać więcej pieniędzy na powstające programy, mogą powodować, że MF chce ostudzić takie oczekiwania – komentuje ekspert z XTB.
/MarketNews24