Rozwój SASE – ewolucja napędzana przez chmurę i potrzebę zwiększania bezpieczeństwa

Izabela Myszkowska
Izabela Myszkowska - Redaktor Brandsit
4 min

Zainteresowanie technologią SASE (Secure Access Service) rośnie. Scalenie nowoczesnych usług WAN i usług bezpieczeństwa sieci w jeden model usług w chmurze doskonale wpisało się w potrzeby związane z pospiesznym przejściem na pracę zdalną. Keri Gilder, CEO Colt Technology Services dzieli się najnowszą wiedzą na temat zintegrowanego bezpieczeństwa sieci i wyjaśnia, jak ta koncepcja wpisuje się w sytuację na rynku.

Już w sierpniu 2019 r. SASE została zakwalifikowana jako jedna z kategorii technologicznych w raporcie badawczym firmy Gartner. Raport został stworzony, aby sprostać rosnącym przed pandemią wyzwaniom związanym z cyfrową transformacją biznesową, przetwarzaniem brzegowym i mobilnością siły roboczej. Można powiedzieć, że od tego czasu presja na konwergencję usług w celu zmniejszenia złożoności, poprawy szybkości i elastyczności, umożliwienia tworzenia sieci w wielu chmurach i zabezpieczenia nowej architektury SD WAN rośnie wykładniczo.

Wymagania dotyczące przepustowości i wpływ na wydajność

Ponieważ wymagania dotyczące przepustowości stale rosną, funkcje routingu opierają się na minimalnym przetwarzaniu pakietów w celu uzyskania maksymalnej możliwej wydajności. Z punktu widzenia bezpieczeństwa, coraz bardziej złożona funkcjonalność wymaga coraz bardziej zaawansowanej analizy i przetwarzania treści ruchu (odszyfrowywanie HTTP, IDS/IPS, Anti-Malware). Włączenie wszystkich tych funkcji może radykalnie obniżyć wydajność routingu na sprzęcie klienta (CPE).

–  W chmurze dostawcy mają zapewnioną elastyczność i ekonomię skali, pozwalające im zarządzać wyzwaniami związanymi z ruchem sieciowym w bardziej efektywny, wydajny i skalowalny sposób. Nie oznacza to automatycznie, że wszystkie funkcje bezpieczeństwa muszą zostać zmigrowane do chmury, ale nie jest niespodzianką, że olbrzymia część wydaje się tam przenosićmówi Keri Gilder. 

- Advertisement -

– Nie twierdzę oczywiście, że SASE jako jedyne wyjaśnia przenoszenie funkcji bezpieczeństwa do chmury. Przedstawiony podstawowy konflikt wydajności, potrzeba niezależności od lokalizacji i rosnące znaczenie czynnika określania tożsamości związanego z bezpieczeństwem sprawiły, że zaawansowana funkcjonalność bezpieczeństwa już od lat była stopniowo wypychana do chmurywyjaśnia szefowa Colt.

Nie rewolucyjny, ale bardzo interesujący

Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie dowody, wydaje się, że SASE jest bardziej ewolucją niż rewolucją. Jednak zdaniem Keri Gilder, w tej zmianie jest duży potencjał. Z jednej strony ze względu na konwergencję różnych usług, z drugiej ze względu na możliwość znacznie większej elastyczności we wdrażaniu zabezpieczeń we własnej sieci. Kluczowe znaczenie ma upraszczanie i zwiększanie elastyczności usług. Praca hybrydowa, IoT i przetwarzanie brzegowe tylko zwiększą zależność od zasobów opartych na chmurze, często przy jednoczesnym zachowaniu zabezpieczeń dostosowanych do lokalnych korporacyjnych centrów danych.

Dzięki SASE użytkownicy końcowi i urządzenia mogą uwierzytelniać się na brzegu sieci i uzyskać bezpieczny dostęp do wszystkich potrzebnych im zasobów. Mają natychmiastowy dostęp, po weryfikacji, co minimalizuje wszelkie problemy z opóźnieniami.

W przypadku Colt Technology Services, firma od dawna współpracuje z Versa Networks, dostawcą SASE, aby zapewnić prawdziwie zintegrowane podejście do sieci i bezpieczeństwa, w tym 3-warstwowe zabezpieczenia w sieciach WAN, LAN i DMZ klienta oraz zintegrowane dynamiczne zabezpieczenia NAT i DDoS.

Ponieważ praca hybrydowa dla wielu firm staje się normą, a zagrożenia bezpieczeństwa tylko rosną, każda organizacja powinna ocenić, w jaki sposób SASE może być dla niej korzystne – na rynku dostępnych jest wiele różnych dobrych praktyk.

Udostępnij
- REKLAMA -